Czarne zwierzęta dają czadu. Fotografka przekonuje sesją do ich adopcji
Fotografka zwierząt domowych postanowiła wystartować z projektem, który ukazuje majestat czarnych kotów i psów. Jak wyjaśnia artystka, czarne zwierzęta mają złą reputację i często są adaptowane jako ostatnie, a jej sesja fotograficzna ma przekonać ludzi do ich wyjątkowości.
31.05.2022 | aktual.: 31.05.2022 13:36
Chantal Levesque profesjonalna fotografka zwierząt domowych mieszkająca w Montrealu w Kanadzie od zawsze uwielbiała czarne zwierzęta. Już w dzieciństwie zaprzyjaźniła się z czarną suczką, która była pupilem jej rodziców. "Kiedy się urodziłam, moi rodzice mieli czarną kundelkę o imieniu Ruth, a ona i ja szybko staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi" – pisze Levesque w serwisie Bored Panda.
W młodym dorosłym życiu fotografka koniecznie chciała, aby jej pierwszym zwierzęciem był czarny kot. Marzenie się spełniło, a Levesque spędziła z tym pięknym stworzeniem prawie 16 lat. "Miał na imię Diablo i lubił śpiewać pod prysznicem" – wspomina Levesque.
Jako fotografka zwierząt domowych za wszelką cenę chciała znaleźć sposób, aby pokazać światu te niesamowicie zabawne i utalentowane czarne piękności. Tym bardziej że – jak wyjaśnia Levesque – często są one ostatnimi adoptowanymi zwierzętami w schroniskach i istnieje wiele uprzedzeń wobec nich. W końcu wpadła na pomysł, zrealizowania sesji zdjęciowej, w której modelami będą właśnie czarne psy i koty.
"Chasing Shadows, A photographic Journey of Black Adopted animals" to długoterminowy projekt, w którym Levesque fotografuje czarne zwierzęta w szarym anturażu. "Osobowość zwierzęcia, jego wigor, żywiołowość, no i oczywiście skurczybyctwo mogą być pokazane bez żadnych zakłóceń. Jedynym kolorem jest błysk w oku, który pozwala nam zajrzeć w ich kochające dusze. Ich historie zostaną opowiedziane za pomocą różnych portretów, ujęć akcji i nastrojowych fotografii środowiskowych, niczym kadry z filmu" – podsumowuje autorka projektu.
Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii