Czy firma Nikon bezprawnie wykorzystała patenty? Do sądu trafiło oskarżenie Zeissa i ASML
Na rynku fotograficznym przepychanki między różnymi firmami nie mają końca, jednak rzadko się zdarza, by duzi gracze wchodzili w konflikt. Ten rok zdecydowanie należy do sporów między Nikonem, Zeissem i ASML. Tym razem pod lupę trafił japoński gigant.
Firmy Nikon, Zeiss i ASML od lat próbowały prowadzić negocjacje związane ze zgodami na wzajemne wykorzystanie swoich patentów. Niestety, to się im nie udało. W historii współpracy tych gigantów były uprzednio spory, jednak tylko nieliczne wymagały ingerencji sądowej, a ostatni z nich miał miejsce pod koniec 2016 roku. W 2004 roku firma ASML musiała wypłacić odszkodowanie na rzecz Nikona w postaci 58 oraz 87 milionów dolarów.
Agencja Reuters donosi, że Międzynarodowa Komisja Handlu w USA postanowiła przyjrzeć się działaniom firmy Nikon. Pod lupę idą aparaty, oprogramowanie oraz różne części. Stało się tak, ponieważ firmy Zeiss i ASML zgłosiły naruszenie prawa patentowego.
Wcześniejszy, kwietniowy spór dotyczył wykorzystania technologii litograficznej, opatentowanej przez Nikona przez obecnych oskarżycieli. Jest ona wykorzystywana podczas wytwarzania półprzewodników stosowanych w wielu urządzeniach.
Wygląda to trochę, jakby firmy Zeiss i ASML chciały się odgryźć na Nikonie, ponieważ oskarżają tę firmę o naruszenie licznych patentów, które są stosowane w aparatach cyfrowych tej marki. Obie firmy również zanegowały wykorzystanie patentów Nikona i jest to odpowiedź na kwietniowy pozew.
W przypadku, jeśli potwierdzą się podejrzenia o naruszenie patentów w systemie Nikona, może zostać wstrzymana sprzedaż aparatów w całych Stanach Zjednoczonych. Na pewno nie pozostanie to bez echa na rynku europejskim, gdzie ceny mogą poszybować w górę. W takim wypadku również będą mogły wystąpić problemy z dostawami niektórych akcesoriów oraz części, co zdecydowanie nie ucieszy użytkowników systemu.
Nikon jednak nie zostaje bierny w oskarżeniach Zeissa i ASML. Firma zarzuca interesantom zakup patentów od firm niezależnych wyłącznie w celu odegrania się za poprzednie pozwy. Niebawem zobaczymy, co przyniosą rozgrywki między gigantami. Miejmy nadzieję, że ta wojna nie potrwa długo.