Czy Maximillian Mann splagiatował projekt na World Press Photo 2020?
Niedawno poznaliśmy finalistów konkursu World Press Photo 2020. Wśród nich znalazł się Polak Tomek Kaczor, ale nie o nim dziś. Chodzi o sprawę materiału Maximilliana Manna, który został nominowany w kategorii ”Environmental”. Niezależny fotograf Kaveh Rostamkhani utrzymuje, że wspomniany fotograf dopuścił się plagiatu fotoreportażu autorstwa Solomaz Daryani z Iranu.
Solomaz Daryani jest fotoreporterką z Iranu, która od 2014 roku realizowała projekt ”The Eyes od Earth (The Death of Lake Urmia)” (ang. ”Oczy Ziemi (Śmierć jeziora Urmia)”. Materiał został opublikowany w 2016 roku. Historia na zdjęciach opowiadała o jednym z największych jezior na Środkowym Wschodzie – Urmia, które skurczyło się o blisko 10 proc. w związku z działalnością człowieka. Było to budowanie dróg, tam oraz przepompowni.
Fotografka dorastała w okolicach jeziora, gdzie spędzała dużo czasu ze swoimi dziadkami. Dzięki temu mogła stale obserwować zmiany – przyrost turystów i przekształcanie środowiska naturalnego. Jej projekt opowiada całą historię w intymny sposób, doświadczyła wszystkiego na własnej skórze. Jak się okazuje, ktoś postanowił to wykorzystać. Pech chciał, że działania Maximilliana Manna wyszły na jaw.
Mann był nad jeziorem zaledwie trzy razy między wrześniem 2018, a lutym 2019 roku. Podczas swojego pobytu zrealizował zdjęcia do projektu, który trafił do finału największego i najbardziej prestiżowego konkursu dla fotografów prasowych na świecie – World Press Photo 2020. Zdjęcia Daryani nie rozeszły się po świecie tak szeroko.
Tutaj zaczęło się dochodzenie niezależnego fotografa Kaveha Rostamkhaniego, który zauważył, że zdjęcia Manna do złudzenia przypominają kadry Daryani. Być może w przypadku Manna są one bardziej spójne estetycznie, ale nie zróżnicowane pod względem zarejestrowanych zachowań. Rostamkhani zestawił fotografie obojga fotografów i postanowił pokazać je światu. Jak się okazuje – Mann powtórzył praktycznie wszystkie kadry i sytuacje, które wcześniej sfotografowała Solmaz Daryani. Na tym jednak nie koniec.
Solmaz stwierdziła, że nie ma nic złego w tym, że inny fotograf zrealizował zdjęcia na ten sam temat, co ona. Co więcej – kobieta uważa, że to dobrze, bo pomaga to w nagłośnieniu sprawy. Nie popiera ona jednak tego, że Mann odtworzył jej edycję obrazów zdjęcie po zdjęciu. To nieetyczne. Gdyby sprawa dotyczyła jednego lub dwóch zdjęć – nie byłoby problemu, ale faktycznie mamy tu do czynienia z powtórzeniem kadru po kadrze, bez większego przemyślenia. Daryani nie kryje jednak rozgoryczenia związanego z tym, że dla niej pokazanie zdjęć światu było trudne, jako Iranki, a dla mężczyzny z Niemiec nie było to trudne. Różnice kulturowe są tutaj znacznym problemem. Fotografka podkreśla również kwestię tego, że dla niej cały projekt był silnie emocjonalny – nie był wymyślony na potrzeby konkursu.
W odpowiedzi na zarzuty dotyczące plagiatu, Mann udzielił obszernej wypowiedzi, w której zaznacza, że na potrzeby realizacji projektu dokonał bardzo porządnego researchu. W swoim oświadczeniu przytacza również wiele przykładów zdjęć fotografów, którzy również robili zdjęcia w okolicach jeziora Urmia. Maximillian Mann przyznaje, że widział projekt autorstwa Solmaz Daryani, jak również inne prace autorstwa: Ebrahima Noroozi, Nesha Tavakolian, Hameda Nazari, Aliego Hameda Haghousta, Jalala Shams Azaran, Philippa Breu i innych. Fotograf utrzymuje, że selekcja kadrów, której dokonał na potrzeby World Press Photo 2020 powstała z przeglądania wielu, wielu zdjęć, jakie wykonał w Iranie. Podkreśla również, że nie pracuje dla żadnej agencji i ten projekt nie był zleceniem, a jego osobistym przedsięwzięciem. Na potrzeby jego realizacji spędził na miejscu 8 tygodni. W ciągu tego czasu podróżował ze swoim przewodnikiem i tłumaczem Mahdim Zavvarem i zrobił ponad 11 tysięcy zdjęć. Mann wspomina, że jego projekt zawiera dużo szersze spojrzenie na problem jeziora Urmia niż selekcja w materiale na WPP. Broni się również tym, że przejrzenie całego materiału rzuciłoby trochę światła na sprawę. Ale właściwie co z tego, skoro zaprezentował ten konkretny zestaw zdjęć i to właśnie on jest zbliżony do gotowego materiału Daryani...?
Maximillian Mann przyznaje, że w wyborze zdjęć, które zgłosił do projektu są podobieństwa do materiału Solmaz, ale w jej fotoreportażu pojawiły się też stare zdjęcia rodzinne, co podkreśla jej związek z materiałem. Fotograf w oświadczeniu odrzuca zarzuty o plagiat i tłumaczy, że nie odwiedzał miejsc na zdjęciach w celu zrobienia takich samych zdjęć, jak Daryani. Co więcej – uważa, że między jego projektem, a kadrami Solmaz są znaczne różnice i wystarczy się bliżej przyjrzeć obu projektom, by stały się one jasne.
Jak oceniacie całą sprawę? Faktycznie niektóre kadry wyglądają niemal identycznie, a skład reportażu wcale się tak nie różni. Wydaje mi się, że to sprawa do dokładnego rozpatrzenia przez organizatorów konkursu.