Czy liczba megapikseli w aparatach ma rzeczywiście duże znaczenie? [poradnik]

Napisy na pudełkach aparatów czy smartfonów informują nas o liczbie megapikseli. Niedoświadczony fotograf może uznać, że im więcej megapikseli, tym aparat jest lepszy. Czy ma rację? Przyjrzyjmy się bliżej temu zagadnieniu.

Olympus PEN-F ma matrycę o rozdzielczości 20,3 efektywnych megapikseli
Olympus PEN-F ma matrycę o rozdzielczości 20,3 efektywnych megapikseli
Jakub Kaźmierczyk

12.02.2017 | aktual.: 16.03.2020 14:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W dzisiejszym artykule napiszę trochę o teorii, ale przede wszystkim opiszę sytuację z praktycznego punktu widzenia. Często w rozmowach ze znajomymi czy rodziną o aparatach padają stwierdzenia, że np. aparat w iPhone 6s jest lepszy niż w 6, bo ma 4 megapiksele więcej. W praktyce zdjęcia wyglądają bardzo podobnie. Patrząc przez pryzmat tego parametru, Nokia 1020 jest lepszym aparatem niż nie tylko przeciętna lustrzanka jak Canon EOS 80D, ale nawet średnioformatowy Pentax 645Z. To kompletna bzdura, dlatego bardzo ważne jest zwrócenie uwagi na inne parametry.

Co to jest rozdzielczość?

Rozdzielczość to liczba wyraźnych pikseli w każdym wymiarze, które można wyświetlić. Określenie to ma zastosowanie w monitorach, ekranach oraz na zdjęciach, grafikach i filmach, co utrudnia jednoznaczne zdefiniowanie pojęcia. Najprościej mówiąc, jest to wielkość określająca szerokość i wysokość podawana w pikselach.

Co to jest piksel?

Piksel to w najprostszych słowach najmniejszy element cyfrowego obrazu. Jest fizycznym punktem, a których połączenie tworzy nam obraz na ekranie, czy zdjęcie. Każdy pojedynczy piksel to próbka oryginalnego obrazu, a im więcej próbek, tym dokładniejsze jest odwzorowanie rzeczywistości.

Liczba pikseli a ich wielkość

Sensory, prócz liczby megapikseli, mają określoną fizyczną powierzchnię, na której umieszczone są wspomniane piksele. Dla przykładu, wielkość matrycy w popularnych aparatach kompaktowych to 1/2.3”, czyli ok. 6x4 mm - mniej niż paznokieć małego palca! Matryca w aparatach Mikro Cztery Trzecie to już ok. 17 x 13 mm, więc jest znacznie większa, mimo że liczba pikseli wcale nie musi być wyższa.

Obraz

Tu warto uruchomić trochę wyobraźni - jeśli na boisku piłkarskim chcemy ustawić 20 milionów piłek i taką samą liczbę na boisku do siatkówki, nie ma szans, żeby piłki na tym drugim boisku były tak duże jak na pierwszym. Podobnie działa to w aparatach - piksele na mniejszych matrycach będą po prostu mniejsze, jeśli zachowamy tę samą rozdzielczość. Co niesie to za sobą? Przede wszystkim gorszą jakość obrazu w matrycach o bardzo małych pikselach. Trudno napisać, że jakość zdjęć jest wprost proporcjonalna do wielkości matrycy, bo na jakość obrazu składa się więcej składników, ale w dużym uproszczeniu można przyjąć taką analogię. Mówimy tu głównie o zdjęciach w gorszych warunkach oświetleniowych, kiedy większe piksele na matrycy są w stanie zarejestrować więcej światła, a obraz jest mniej zaszumiony. Przy większych matrycach różnice nie będą tak mocno zauważalne, ale jeśli porównamy jakość obrazu ze smartfona z dobrym aparatem, zobaczymy jakościową przepaść.

Jaka rozdzielczość jest odpowiednia dla mnie?

Tak jak wspomniałem na początku artykułu, producenci jeszcze do niedawna prześcigali się w ilości megapikseli w aparatach, drukując wielkie „18 Megapixels" na pudełkach aparatów za 600 zł. Taki aparat lepiej się sprzeda, bo w końcu, według parametrów, jest lepszy. Rozczarowanie przychodzi po zgraniu pierwszych zdjęć na komputer, gdzie jakość bardziej przypomina cyfrową papkę niż super ostre obrazy. Dobierając aparat do swoich potrzeb, warto zwrócić uwagę na to, co dalej będzie się działo z naszymi zdjęciami. Czy wylądują na Facebooku i Instagramie, a może będziemy chcieli drukować z nich wielkie powiększenia? Dla przykładu, zdjęcia na Instagramie mają rozdzielczość 1024x1024 piksele, co daje… niewiele ponad 1 megapiksel. Do zrobienia odbitki w rozmiarze 10x15 cm potrzebujemy rozdzielczości około 1800x1200 pikseli, co daje niespełna 2,2 megapiksela.

Zdjęcie Burj Khalify w mojej sypialni drukowałem z pliku o rozdzielczości 8 megapikseli. Jeśli nie przyglądam się mu z 10 centymetrów, zdjęcie wygląda bardzo dobrze.
Zdjęcie Burj Khalify w mojej sypialni drukowałem z pliku o rozdzielczości 8 megapikseli. Jeśli nie przyglądam się mu z 10 centymetrów, zdjęcie wygląda bardzo dobrze.

Mówimy tu o bardzo dobrej jakości wydruku 300 dpi, gdzie do wydrukowania obrazu o rozmiarze 1x1 cal będziemy potrzebować obrazu pliku w rozmiarze 300x300 pikseli. Taką jakość przyjmuje się za bardzo dobrą, w której ludzkie oko nie jest w stanie rozpoznać poszczególnych punktów, a wszystko układa się w ostry, klarowny obraz.

Jak to wszystko policzyć? Wystarczy sprawdzić, w jakim rozmiarze są pliki, które produkuje nasz aparat. Dla przykładu Olympus PEN-F ma rozdzielczość 20 megapikseli, co daje rozmiar obrazu 5184x3888 pikseli. Jak duży wydruk uzyskamy z takiej rozdzielczości, zakładając jakość 300dpi? Wystarczy zrobić proste obliczenie - (5184/300)x2,54. Po prostu dzielimy przez 300 dany wymiar, a następnie zamieniamy cale na centymetry i gotowe(1 cal to 2,54 cm). Do wydruków A4 będziemy potrzebować około 8-9 megapikseli, natomiast do A3 - 16-18 megapikseli.

Robiąc ostatnio zdjęcia reklamowe dla Starbucksa skorzystałem z funkcji High Res Shot w Olympusie OM-D E-M5 Mark II, co pozwoliło mi uzyskać rozdzielczość 64 megapikseli. Dzięki temu zdjęcia mogły być niemal dowolnie kadrowane bez utraty jakości.
Robiąc ostatnio zdjęcia reklamowe dla Starbucksa skorzystałem z funkcji High Res Shot w Olympusie OM-D E-M5 Mark II, co pozwoliło mi uzyskać rozdzielczość 64 megapikseli. Dzięki temu zdjęcia mogły być niemal dowolnie kadrowane bez utraty jakości.

Czy jednak drukując zdjęcie A3 z 9 megapikseli, będzie ono złej jakości? Nie, choć przy bliższym przyjrzeniu się mogą być dostrzegalne lekkie nieostrości. Wiele zależy od odległości, z jakiej patrzymy na zdjęcia. Przecież bilbordy były drukowane już wiele lat temu, kiedy aparaty cyfrowe miały po 3 czy 6 megapikseli i jakoś nikt nie narzekał na niską jakość. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że na bilbordy patrzymy z odległości przynajmniej kilku metrów, co powoduje, że nie widzimy tych wszystkich niedoskonałości, a wydruk przy mniejszym dpi składa się w klarowny obraz.

Obecnie większość aparatów ma rozdzielczość od 12 do 24 megapikseli, choć oczywiście na rynku znajdziemy konstrukcje o rozdzielczości ponad 30, 40 czy 50 megapikseli. W codziennym fotografowaniu standardowa rozdzielczość 16-20 megapikseli będzie w zupełności wystarczająca. Zdjęcia w większej rozdzielczości przydadzą się w momencie, gdy będziemy chcieli drukować znacznie większe powiększenia lub zdjęcia będą mocno kadrowane.

Wbrew pozorom, między rozdzielczością 16 a 24 megapikseli, nie ma tak dużej różnicy, jak mogłoby się wydawać. To dobrze pokazuje poniższe porównanie zdjęć - to wycinki o szerokości 640 pikseli ze zdjęcia o rozdzielczości 24 megapikseli, które następnie przeskalowałem do 16 megapikseli. Różnica jest naprawdę drobna.

Obraz
Obraz
Obraz;

Na koniec

Aparaty, oferujące rozdzielczości powyżej 40-50 megapikseli, sprawdzą się przede wszystkim w fotografii reklamowej, gdzie klient po prostu wymaga większych plików. W codziennym fotografowaniu rozdzielczości, oferowane obecnie przez większość aparatów na rynku, są w zupełności wystarczające. Znacznie ważniejsza jest jakość samego sensora i to, jaki obraz daje matryca niż sam parametr rozdzielczości, który bardzo często jest zgubny. Do tego ogromny wpływ ma dobra optyka, która musi obsłużyć daną rozdzielczość sensora. Jeśli obiektyw ma mniejszą zdolność rozdzielczą niż matryca aparatu, może się okazać, że duża rozdzielczość matrycy i tak jest ograniczana przez kiepską optykę.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)