Czy można pomylić obraz z fotografią? Przekonacie się, że tak
Często zastanawiamy się, czy jakieś zdjęcie jest efektem intensywnej photoshopowej obróbki, czy prawdziwą fotografią. Tym razem sprawa wygląda nieco inaczej. Czy w dzisiejszych czasach można jeszcze pomylić obraz z fotografią? Przekonajcie się sami.
Powyżej prezentujemy trzy ilustracje przedstawiające ulice widzianą przez szybę samochodu w deszczowy, pochmurny dzień. Która z nich wygląda na fotografię, a która została namalowana...? Na pierwszy rzut oka trudno rozstrzygnąć. Dwie pierwsze to obrazy, a trzecia jest zdjęciem. Takie iluzjonistyczne ?fałszerstwa? funduje odbiorcom Gregory Thiekler, artysta malarz mieszkający w Waszyngtonie.
Jest hiperrealistą, czyli jednym z tych twórców, którzy postanowili na swoich płótnach możliwe najbardziej precyzyjnie odzwierciedlać rzeczywistość. Hiperrealiści często posługiwali się fotografiami - wzorowali się na ich fragmentach lub kopiowali je. Thiekler nie jest zresztą odkrywcą ani nawet prekursorem tego nurtu, który prężnie rozwija się już od połowy lat 60. Także w Polsce.
Jak widać, wiele rzeczy jest jeszcze w stanie zmylić nawet czujne oko fotografa. To dobrze, bo lepiej nie być zbyt pewnym tego, co się widzi, jak dowiódł już Antonioni w swoim "Powiększeniu".
Inne zaskakujące obrazy Gregory'ego Thieklera można zobaczyć na jego prywatnej stronie: gregorythiekler.com.
Źródło: State of the Art