Jak sprawdza się symulacja światła studyjnego w nowym iPhone X? Porównanie z prawdziwym światłem
Od kiedy usłyszałem, że nowy iPhone X ma mieć symulacje efektów, dawanych przez profesjonalne światło studyjne, chciałem to sprawdzić. Niestety na moim biurku nie wylądował najnowszy smartfon z jabłkiem, ale fotograf Daniel DeArco przetestował tę funkcjonalność. Myślicie, że to ma przyszłość?
iPhone X to urządzenie, które w wielu osobach wzbudza ciekawość, ekscytację, a innych odrzuca. Niektórzy spekulują na temat inwigilowania użytkownika i funkcjonalność Face ID, ale to nie wszystko. Flagowy smartfon Apple na inną ciekawą funkcją, a mianowicie umiejętność symulowania profesjonalnego oświetlenia studyjnego w trybie fotograficznym.
Fotograf Daniel DeArco postanowił sprawdzić działanie symulacji światła i porównać ją z prawdziwym. Do robienia zdjęć w obu przypadkach wykorzystał smartfon iPhone X. Zdjęcia po lewej stronie są wykonane z włączoną symulacją, po prawej została ona zastąpiona prawdziwym światłem. Cóż – zadecydujcie sami, czy nowa funkcjonalność się sprawdza.
Według mnie ta opcja może mieć swoją przyszłość, ale na to potrzeba jeszcze dużo czasu. Póki co efekt nie są zadowalające i bardzo daleko im do udawania profesjonalnego światła studyjnego. Mimo tego, że iPhone X to naprawdę potężne urządzenie, musimy pamiętać, że to tylko smartfon. Póki co jego algorytmy przegrywają z siłą fizyki i wprawnym okiem dobrego fotografa.
Więcej filmików Daniela znajdziecie na jego kanale na YouTube.