Dior na fali krytyki. Zdjęcie nie spodobało się komunistom
Fotografka Chen Ma została ostro skrytykowana za zdjęcie do kampanii domu mody Dior. Oczywiście rozlało się to na całą firmę. Zamieszanie było tak potężne, że swoje niezadowolenie wyraziła nawet Komunistyczna Partia Chin. Powodem było promowanie zachodnich stereotypów o Azjatach.
Zdjęcie opublikowane przez dom mody Dior na potrzeby pokazu mody zostało usunięte. Kadr autorstwa Chen Ma spotkał się z niesamowitą falą krytyki. Chińskiej artystce zarzucono rasizm i obrażanie chińskich kobiet, które nie mają dużych okrągłych oczu czy jasnej karnacji.
Wszystko zaczęło się od niepochlebnych komentarzy na Weibo – chińskiej platformie społecznościowej, kontrolowanej i cenzurowanej przez Komunistyczną Partię Chin. Użytkownicy zaczęli pisać o tym, że właśnie w taki sposób postrzegają Chińczyków mieszkańcy Zachodu. W pekińskim dzienniku, będącym medium publicznym, zagościł artykuł, który podkreślał, że zdjęcie z piegami i małymi, skośnymi oczami jest esencją tego, jak Azjatów widzą mieszkańcy krajów Zachodu.
Były też komentarze wskazujące, że ludzie nie widzą w tym nic złego. Niektórzy użytkownicy zastanawiali się, co jest złego w małych oczach i dlaczego przez niektórych nie są postrzegane równie pięknie, jak te duże. Komentujący zwracali uwagę na to, że pokazywanie modelek, które mają typ urody odbiegający od obecnie panujących trendów, nie jest absolutnie niczym zdrożnym.
Chen Ma pod presją wydała oświadczenie, w którym przepraszała i podkreślała, że nie miała na celu nikogo urazić swoim kadrem. Zadeklarowała również, że podejmie stosowne kroki, by dowiedzieć się więcej o chińskiej kulturze. Obiecała przyłożyć się bardziej do swojej pracy.
Dom mody Dior skomentował sytuację, podkreślając wydźwięk artystyczny pracy, a nie wierne oddanie realiów. W komunikacie pojawiła się deklaracja dialogu na temat kultury Chin i ukazywania jej podczas działań firmy. Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy Dior uraził Komunistyczną Partię Chin – w 2019 roku podczas wyświetlania prezentacji pokazał mapę bez Tajwanu. Według rządu Chińskiej Republiki Ludowej jest on częścią kraju, czemu władze wyspy zaprzeczają.