DJI Osmo+ - test poręcznego stabilizatora do filmowania w 4K
DJI Osmo+ to poręczny stabilizator wyposażony w kamerę 4K z zoomem i łączący się ze smartfonem. Z jego pomocą nagramy ujęcia dotychczas dostępne dla profesjonalistów używających stabilizatorów typu steadycam. Sprawdzamy, jak nowy Osmo+ sprawdza się w praktyce.
Specyfikacja
Jeżeli chcemy poszerzyć swoje operatorskie możliwości, to DJI Osmo+ wydaje się idealnym rozwiązaniem, które nie zrujnuje naszej kieszeni. Dzięki stabilizatorowi DJI Osmo+ możemy nagrać stabilne ujęcia w ruchu bez obawy, że po kilku minutach oglądania naszych filmów widzów będą co najwyżej bolały głowy, a nie będą mieli przyjemnych odczuć. DJI Osmo+ i kilka trików przy składaniu filmów może zapewnić bardzo fajne efekty filmowe, które możemy podziwiać na dużych ekranach telewizorów 4K. Jeżeli filmiki z ręki albo selfie sticka z GoPro Wam nie wystarczają, to DJI Osmo+ może być przepustką do dużo ciekawszych ujęć.
Testowana wersja DJI Osmo+ poza automatycznym stabilizatorem oferuje kamerkę z matrycą CMOS Sony Exmor R 1/2,3 cala oraz obiektyw zoom 4-14 mm f/2.8-5.2, który po przeliczeniu ogniskowej zaczyna się od 22, a kończy na 77 mm. DJI Osmo+ potrafi rejestrować obraz w rozdzielczości 4K z szybkością 25 kl./s, a obraz Full HD 100p. Poza tym możemy wykonywać 12-megapikselowe zdjęcia, panoramy i filmiki poklatkowe.
Budowa i obsługa
DJI Osmo+ jest dostarczony w poręcznym, twardym opakowaniu z paskiem, który możemy nosić na ramieniu. Urządzenie jest solidnie wykonane i cięższe, niż się spodziewałem. Rączka jest wykonana z solidnego plastiku i pokryta gumą dla pewnego uchwytu.
Z lewej strony uchwytu znajduje się mocowanie do smartfona, jest to solidny kawałek ładnie wykonanego stopu. Mocowanie możemy ustawić w różnej pozycji po odkręceniu śruby, którą swoją drogą obsługuje się dość ciężko z założonym smartfonem.
Poza tym mocowanie jest składane, dzięki czemu łatwiej schować wszystko w opakowaniu. Kamerkę możemy zafiksować, co ułatwia bezpieczne przechowywanie i przenoszenie w dedykowanym opakowaniu.
Nad rączką znajduje się kamera na stabilizowanej głowicy. Całość możemy odpiąć od rączki. Po włączeniu mamy wrażenie, że DJI Osmo+ żyje własnym życiem, obserwując świat wokół niczym robot z Gwiezdnych Wojen, jednak po chwili system się stabilizuje i możemy przystąpić do filmowania. Ponieważ DJI nie dysponuje ekranem do podglądu i częściowo do obsługi służy ekran naszego smartfona. Oczywiście musimy się z nim połączyć za pomocą Wi-Fi i dedykowanej aplikacji DJI GO.
Ekran może służyć do obsługi, daje dostęp do menu i ustawień filmowania i fotografowania. Poza tym za pomocą dotyku możemy obsługiwać ruchy głowicy, wystarczy dotknąć i przesuwać palcem po ekranie, a głowica za nim podąża. Im szybciej ruszamy, tym szybszy ruch otrzymujemy. Przy większej wprawie można obsługiwać ruch głowicy lepiej niż joystickiem. Po dotknięciu ekranu palcem w górę dostajemy się do trybu pełnoekranowego.
Filmowanie
Obsługa jest banalnie prosta i instynktowna, już po chwili zabawy wiemy, jak korzystać z DJI Osmo+. Pod kciukiem znajduje się joystick, spust migawki oraz przycisk filmowania. Z prawej strony umieszczono włącznik, który po szybkim przesunięciu umożliwia uśpienie DJI. Pod palcem wskazującym znajduje się przycisk, coś w rodzaju spustu, który pozwala zafiksować kamerę na jakimś obiekcie. Po jego wciśnięciu możemy zmieniać perspektywę, a DJI będzie się starał utrzymać w kadrze to, co w nim było w momencie wciśnięcia spustu. Oczywiście jeżeli nasz ruch jest zbyt gwałtowny, to DJI Osmo+ nie jest w stanie go skompensować.
Joystick ma dość nieduży promień działania, przez co nie jest łatwo skorzystać z możliwości szybszych i wolniejszych przesunięć kamery. Żeby zrobić fajną panoramę łatwiej jest po prostu przesunąć powoli kamerą, a stabilizacja bardzo łagodnie podąży za naszym ruchem. Można też skorzystać z dotykowego ekranu smartfona.
DJI Osmo+ test stabilizacji
Zoomowanie odbywa się za pomocą przycisków na ekranie smartfona i muszę przyznać, że nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Żeby wykonać stabilny najazd, trzeba się trochę przyłożyć i mieć wszystko zaplanowane. Czasem też szwankuje komunikacja, więc do zoomowania niezbędna jest także cierpliwość. W trybie Full HD mamy do dyspozycji także zoom cyfrowy. Szkoda, że nie działa on z taką samą prędkością jak optyczny, przez co nie mamy płynnego najazdu.
DJI Osmo+ test stabilizacji schody
Jeżeli chodzi o tryb Selfie, to pozwala on na nagrywanie siebie, co sprawdzi się przy kręceniu np. vloga. Jedyny problem jest taki, że DJI Osmo+ ostrzy z odległości 1,5 m, a niewiele osób ma ramię tej długości. Co prawda filmując siebie łapiemy się w głębi ostrości, więc efekt nietrafienia z ostrością nie jest aż tak widoczny, ale jednak.
DJI Osmo+ testowy film Full HD
Filmując DJI Osmo+ w ruchu widzimy delikatny ruch, jednak przypomina on ujęcia filmowe, a nie drgające ujęcia z ręki ze standardowej kamery. DJI spowalnia nasz ruch stabilizując go głowicą, dzięki czemu nawet banalne sceny prezentują się dużo lepiej, a uzyskanie ich ze stabilizatorem DJI jest bardzo proste.
DJI Osmo+ test stabilizacji rower
Jakość filmów
Jakość filmów w dobrym oświetleniu, czyli w ciągu dnia, na dworze, jest bardzo dobra. Obraz prezentuje się naturalnie, chociaż pod słońce trochę brakuje dynamiki. Kamera dobrze radzi sobie ze zmianą ekspozycji, więc spokojnie można przechodzić z jasnych do ciemnych miejsc.
DJI Osmo+ film testowy 4K
Autofokus działa dość dobrze, chociaż kilka razy pod słońce miał problemy z ustawieniem ostrości. W słabszym oświetleniu widoczny jest szum, który wpada w purpurę. Jakość jest do przyjęcia do warunków w dobrze oświetlonych pomieszczeniach. Trudno się spodziewać więcej po matrycy w rozmiarze 1/2.3 cala.
DJI Osmo - film testowy w słabym oświetleniu
DJI Osmo+ Rolling Shutter
Jakość zdjęć
Mimo że nie jest to urządzenie dedykowane do fotografowania, umożliwia rejestrowanie 12-megapikselowych zdjęć, panoram oraz filmików poklatkowych. Poniżej prezentuję kilka przykładowych zdjęć.
Co nam się podoba
Prostota, z jaką można nagrać naprawdę stabilne ujęcia w ruchu, jest zadziwiająca. Z DJI Osmo+ możemy chodzić, biegać, a nawet jeździć na rolkach czy rowerze i filmować. Jeżeli zaplanujemy ujęcie, to stabilizator DJI może być świetnym narzędziem operatora amatora z ambicjami. Nie wspominając o stabilnych filmach 4K z wakacji, które ogląda się dużo lepiej, niż filmiki z ręki nakręcone GoPro czy nawet kamerą z cyfrową stabilizacją obrazu.
Jakość filmów w dobrym oświetleniu, takim jak np. słoneczny dzień, jest bardzo dobra. Obraz jest szczegółowy, kolory mają naturalny odcień. Do dyspozycji mamy też kila profili, które mogą od razu urozmaicić nasze filmiki. Kamerka trochę lepiej mogłaby radzić sobie pod światło i w słabszym oświetleniu, jednak trzeba pamiętać, że materiał wideo zawsze potrzebuje więcej światła niż fotografia, a tu nagrywa go nieduża matryca. Dla bardziej wymagających DJI ma w swojej ofercie kamerki X5 z matrycą 4/3.
DJI Osmo+ jest solidnie wykonany i prosty w obsłudze. Już po kilku chwilach zabawy instynktownie wiemy, co nacisnąć, żeby zrobić konkretne ujęcie. Dzięki spustowi, którym możemy fiksować głowicę, możemy ciekawie zmieniać perspektywę, pozostając kamerką na jednym obiekcie.
Co się nam nie podoba
Bateria wystarcza na około godzinę filmowania, co właściwie pozwala się dobrze rozkręcić, więc dodatkowe zasilanie wydaje się niezbędne. Żeby nakręcić coś sensownego, powtórzyć ujęcie, potrzeba czasu, a bateria DJI nie daje go nam dużo. Zestaw z dwoma bateriami wydaje się must have. Na pociechę dostajemy dobry i szybki system wymiany baterii. Nie wspominając już o naładowanym smartfonie, który podczas obsługi DJI Osmo+ zużywa dość dużo energii, więc bateria smartfona też jest pewnego rodzaju ograniczeniem.
Komunikacja po Wi-Fi to ogólnie dobre rozwiązanie, które sprawdza się, jednak czasem zdarzały się momenty urywania obrazu, albo braku komunikacji. Kamerka nagrywa oczywiście dalej, jednak tracimy na moment podgląd. W krytycznej sytuacji zaniku komunikacji, ponowne wyłączenie i włączenie Wi-Fi pomagało, jednak to zabiera czas, w którym może nam umknąć najciekawsze ujęcie. Zoomowanie to element obsługi, który także mógłby być trochę lepiej rozwiązany.
Jeżeli chcemy korzystać z nagranego dźwięku, to lepiej wyposażyć się przynajmniej w zewnętrzny mikrofon. Dźwięk bezpośrednio z kamerki nadaje się co najwyżej jako tło. Dodatkowo przy zoomowaniu mikrofon rejestruje dźwięki obiektywu. Dobrze, że możemy przynajmniej wyłączyć wiatraczek kamerki podczas filmowania. Jest on nieaktywny do pewnej temperatury kamerki.
Werdykt
DJI Osmo+ to marzenie operatorów amatorów, którzy z takim sprzętem są w stanie nakręcić bardzo ciekawe ujęcia. DJI Osmo+ plus trochę zabawy przy składaniu materiału wideo, to najprostsza recepta na wejście na wyższy poziom warsztatu operatorskiego. Jest to bardzo fajne urządzenie, które w łatwy sposób pozwala bawić się stabilnymi ujęciami w ruchu, które dotychczas były zarezerwowane dla profesjonalistów z drogim osprzętem.
Nie jest to jednak sprzęt dedykowany dla zawodowców i pewne niedociągnięcia komunikacji Wi-Fi oraz dość słaba bateria wykluczają DJI Osmo+ jako kamerę na eventy czy śluby. Jest to bardziej kreatywna zabawka, która w dobrych warunkach oświetleniowych pozwala w łatwy sposób nakręcić stabilne ujęcia w ruchu, w jakości 4K.
Plusy:
- solidne wykonanie
- prosta obsługa
- stabilne ujęcia nawet w ruchu
- dobra jakość obrazu w dobrym oświetleniu
Minusy:
- słaba bateria
- joystick
- kłopoty z łącznością Wi-Fi ze smartfonem
- sporadyczne kłopoty z ostrością
- trudności z zoomowaniem