Dlaczego warto drukować swoje zdjęcia?
19.05.2016 10:16, aktual.: 19.05.2016 13:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W dobie fotografii cyfrowej zapominamy o tym, że zdjęcia są nie tylko plikami na dysku naszego komputera, ale również fizycznym tworem – odbitkami. Przez to, że nie drukujemy naszych fotografii tracimy szacunek dla kadrów i naszej twórczości.
W czasach, kiedy fotografia tradycyjna wiodła prym, odbitki były czymś naturalnym. Fotografia miała wtedy większą wartość – była fizycznym dobrem, namacalnym. Teraz, gdy większość zdjęć wykonuje się cyfrowo – znacznie straciła na swojej elitarności.
Każdy może być fotografem i każdy nim jest na swój własny sposób. Robimy setki, tysiące, miliony zdjęć, które lądują na dyskach naszych komputerów i bardzo szybko o nich zapominamy. Zastanówmy się przez chwilę – dlaczego wymagamy od innych szanowania naszej pracy, skoro właściwie sami jej nie szanujemy.
Epson Print Your Legacy | Photographer Steve McCurry
Dzięki drukowaniu naszych zdjęć zmienia się nasze podejście do całej fotografii. Coś wirtualnego zmienia się w fizyczny twór, którego możemy dotknąć, z którym możemy obcować w rzeczywistym świecie. Sprawia to, że niwelujemy dystans do naszej twórczości, lub też do twórczości innym. Nabieramy szacunku.
Zmienia się również nasz sposób patrzenia, bo tak naprawdę oprócz samego zdjęcia doceniamy całą oprawę – fakturę papieru, grę świateł, która łamie się na ramie, nawet sama rama ma znaczenie. Grubość, wykonanie. To wszystko pokazuje nam jak sam artysta podchodzi do stworzonego dzieła. Świetnym przykładem namaszczenia, z jakim podchodzi twórca do swoich zdjęć, jest Ansel Adams – legendarny fotograf, który stworzył strefowy system reprodukowania odbitek. To, jak silnie rytualnie Adams traktował robienie odbitek pokazuje jak mocno zależało mu na samym etapie tworzenia. Dzięki niemu i jego pasji otrzymaliśmy ogromny dar – gotowy przepis na doskonały wydruk.
Patrząc na temat z perspektywy technicznej – papier pozwala na oddanie dużo szerszej tonacji, niż monitory. Paleta kolorów prezentowana na odbitkach jest bardziej naturalna dla ludzkiego oka. Pozwala nam to również zwolnić, kontemplować w spokoju obraz, gdzie praca przy komputerze jest zwyczajnie męcząca dla oka. Ponadto – patrząc na gotowe, oprawione zdjęcie możemy mieć pewność, że odbiorcy będą je widzieli dokładnie w ten sam sposób, co my – nie ma tu znaczenie odzwierciedlenie kolorów, kalibracja ani to ile barw oddaje monitor.
Epson Print Your Legacy | Photographer Gregory Crewdson
Oddanie detali na dużej odbitce pozwala nam dostrzec więcej, widzieć więcej, patrzeć nie tylko „na”, ale i „przez” obraz. Zaczynamy wtedy zauważać szczegóły, na które nie zwracaliśmy uwagi wcześniej. Obcowanie z fizycznym dziełem sprawia, że traktujemy je inaczej, oraz inaczej je oceniamy. Ma dla nas wtedy wymiar materialny, który możemy zmierzyć i przeliczyć. To właśnie ta moc sprawia, że odbitki kolekcjonerskie są takie drogie – jest to podsumowanie pracy nie tylko związanej z tworzeniem obrazu, ale jego prezentacją i możliwościami, które nam daje. Karmi nasz umysł.
Jeśli jednak pomyślimy o tym, co daje fotografia samemu twórcy – jest to coś kompletnie innego. Odbitka jest częścią procesu realizacji całego projektu. Wykonując obraz od początku do końca, fotograf czuje spełnienie – dostrzega jak wizja, która powstała w jego głowie zaczyna się materializować – najpierw na materiale światłoczułym, który wywołuje, a później na papierze. Jest to niezwykle czasochłonny i piękny proces, mający wpływ na rozwój wrażliwości. Jeśli później skończone dzieło spotka się z uznaniem odbiorców w takiej formie, w jakieś stworzył je artysta – jest to niesamowite uczucie, które motywuje do dalszego samorozwoju.
Epson Print Your Legacy | Photographer Tim Tadder
Zastanówmy się – czy nie warto zwolnić, wybrać kilka zdjęć, papierów i ram, i upiększyć otaczającą nas przestrzeń? Fotografia jest wyrazem czystego piękna.