Dlaczego zdjęcie ziemniaka sprzedano za 1 mln euro?
Wydaje się, że to zwykłe zdjęcie ziemniaka, prawda? Wyobraźcie sobie, że jest to jedno z najdroższych zdjęć na świecie. Zostało sprzedane w zeszłym roku za milion euro.
22.01.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:19
Zdjęcie zatytułowane „Potato #345 (2010)” jest autorstwa Kevina Aboscha, który głównie zajmuje się portretowaniem znanych ludzi biznesu w Silicon Valley. Za jego „zwykłe” zdjęcia z charakterystycznym czarnym tłem członkowie elit płacą 150 tysięcy dolarów, a jeśli mają zostać one wykorzystane komercyjnie – do 500 tysięcy dolarów.
Zapytacie - kim jest Kevin Abosch? Jest wpływowym gościem. To proste. Zna każdego wysoko postawionego człowieka sukcesu w Silicon Valley - Od Erica Schmidta z Google, po Sheryl Sandberg z Facebooka oraz Jacka Dorsey'a z Twittera.
Wcale nie wygrał w Kole Fortuny, ani nie jest multi-miliarderem. Nawet nie mieszka w Kaliforni. Ale musi rozdzielać swój czas między Irlandią i Bostonem, a jego łącznikiem między tymi miejscami jest jego sztuka. Abosch zbudował swoje fotograficzne imperium na bazie portretowania zajętych jak diabli biznesmenów. Jego przewagą nad innymi fotografami jest to, że sesja zajmuje mu kilka sekund, dzięki charakterystycznemu stylowi, który możecie zobaczyć na jego stronie.
Oprócz tworzenia drogich portretów Abosch zajmuje się również fotografią artystyczną. I tak oto powstało zdjęcie ziemniaka.
Pracownicy studia Aboscha:
Kevin uwielbia ziemniaki, ponieważ są jak ludzie – wszyscy inni, ale jednak należący do jednego gatunku. Sfotografował wiele ziemniaków. To jest jego ulubiony.
Cała sprawa zaczęła się, kiedy w 2015 roku dobrze sytuowany nabywca, który kolekcjonuje prace Aboscha odwiedził dom fotografa w Paryżu. Zobaczył zdjęcie ziemniaka w formacie 162 x 162 cm i zapytał o możliwość zakupienia go do swojej kolekcji.
Obi Wan miał rację - negocjacje były krótkie. Właściwie w ogóle ich nie było. Cena była niepodważalna – 1 milion euro. Kolekcjoner ją zaakceptował i nabył dzieło do swojego zbioru, czyniąc to największym jednorazowym dochodem Aboscha. Co prawda, nie był to dochód, którego doczekał się Gursky, Sherman albo Wall, ale zawsze coś!