Doskonałe portrety dokumentalne autorstwa Julii Gunther
Ta fotografka od zawsze pragnęła opowiadać historie ludzi. Jako swoje medium wybrała fotografię i bezgranicznie oddała się tej pasji. Mieliśmy okazję zamienić kilka słów z Julią Gunther.
Julia Gunther: Interesuję się fotografią od czasów szkoły średniej, ale nigdy nie była ona na pierwszym miejscu. Na pewnym etapie życia postanowiłam zorganizować sobie przenośną ciemnię, by móc robić odbitki, które zajmowały mi sporo czasu podczas mojego nastoletniego życia. Wykorzystałam te zdjęcia, by dostać się do szkoły filmowej w Londynie. Kilka lat później skończyłam kinematografię.
Zawsze podobał mi się pomysł przekazywania historii przez zdjęcia. Prawdziwej opowieści, czegoś, co liczy się dla mnie i dla innych. Fotografia dokumentalna daje mi szansę wniknięcia w życie innych ludzi, przemierzania ich żyć oraz znajdywania rzeczy, które nie były opowiedziane nigdy wcześniej, a przynajmniej nie tak, jak ja sama chcę to zrobić.
Zawsze czuję się zaszczycona, że mogę je opowiadać. Dzielenie się historiami dzielnych i zdeterminowanych kobiet to niesamowity przywilej.
Kobiety w Afryce często tworzą niewidzialną ramę, na podstawie której budowane jest społeczeństwo. Pracują bardzo ciężko i są rdzeniem swoich rodzin. Mimo tego często są pomijane, niedostrzegane lub jawnie ignorowane. Oprócz tego cechują się ogromną życiową siła, dumą, którą uważam za fascynującą. Bez względu na to, co zgotuje im los, stawiają temu czoła.
Podczas pracy w Kapsztadzie spotkałam niesamowitą kobietę o imieniu Philipa, z którą natychmiastowo się zaprzyjaźniłam. Krótko po tym, jak się poznałyśmy, wykryto u niej raka piersi i razem postanowiłyśmy udokumentować jej chorobę z myślą, że pokażemy światu przez co musiała przejść, by wyzdrowieć. Niestety Philipa zmarła w lutym 2012 roku, po tym jak nowotwór rozprzestrzenił się do jej mózgu.
Seria tych zdjęć stała się pierwszą częścią projektu „Proud Woman of Africa”. Philipa była dumna z tego, kim była i nigdy nie pozwoliła chorobie na zdefiniowanie jej, jako człowieka. Byłam pod wrażeniem jej determinacji oraz wytrwałości podczas walki z nowotworem. Postanowiłam poszukać innych kobiet w Afryce, które żyją z taką dumą jak ona.
Podczas moich częstych wizyt w Kapsztadzie, by być u boku Philipy, poznawałam kobiety o podobnej życiowej sile. To zaangażowanie w poznawanie coraz większej ilości tak dumnych kobiet zasługiwało na osobną opowieść. To właśnie tym dla mnie jest projekt „Proud Women of Africa”.
Dałam głos tym, które zasłużyły na bycie usłyszanymi. Wszystkie kobiety na moich zdjęciach cierpiały w jakiś sposób – były napiętnowane przez społeczeństwo, były bardzo biedne lub doświadczyły niesamowitej niesprawiedliwości. Mimo tego pozostawały dumne. Dumne z tego, kim są, dumne ze swoich żyć oraz miłości, którą noszą w sobie.
Taka właśnie jest prawda o ich życiach. Najczystsza forma dumy i siły.
Fotografuję Canonem EOS 5D Mark III oraz Mark II z obiektywem 24-70 mm. Do tego oświetlam przy wykorzystaniu lamp systemowych Canon Speedlite 580 EX II lub ProFoto Acute B2, jeśli są konieczne.