Drony udające ptaki będą nas śledzić. Prototypy już są

Drony udające ptaki będą nas śledzić. Prototypy już są

Dron do złudzenia przypomina prawdziwego ptaka.
Dron do złudzenia przypomina prawdziwego ptaka.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Marcin Watemborski
17.02.2023 10:23, aktualizacja: 17.02.2023 13:38

To, co zaraz zobaczycie, oficjalnie jest projektem naukowym. Badacze zajmują się zbudowaniem dronów na bazie martwych ptaków. Nie jest tajemnicą to, że te maszyny w przyszłości będą mogły śledzić ludzi. Już teraz trudno je odróżnić od prawdziwych zwierząt, a co dopiero, gdy je dopracują.

Amerykańscy eksperci przedstawili intersujący projekt podczas sympozjum Amerykańskiego Instytutu Aeronautyki i Astronautyki SciTech. Chodzi o drony, które są budowane na bazie ciał martwych ptaków. I to nie takie mające śmigła, a takie ze skrzydłami. Robotyczne ptaki latają podobnie jak prawdziwe.

Już na wstępie ten pomysł brzmi dość strasznie. Zostawiając w tyle jednak kwestie moralne, zwróćmy uwagę na same urządzenia. Te drony wyglądają niemal jak prawdziwe ptaki, bo powstały z prawdziwych ptaków. Na pierwszy rzut oka trudno je odróżnić, zwłaszcza gdy lecą. To powinno wzbudzić w nas niemałe obawy. Takie maszyny bez większej trudności wpasują się w nasze naturalne otoczenie i będą mogły niepostrzeżenie nas śledzić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Głównym autorem badań jest Mostafa Hassanalian z Instytutu Górnictwa i Technologii w Nowym Meksyku. Inżynier mówi, że "ornitoptery" mają jak najbardziej przypominać ptaki. Nawet ruch skrzydeł ma wyglądać niemal identycznie.

Urządzenia w pierwszej kolejności mają służyć do badania migracji ptaków, ale po lekturze "Roku 1984" George’a Orwella mamy niemałe wątpliwości w kwestii prywatności społeczeństwa. Przypomina nam się również plotka sprzed kilku lat o dronach w kształcie gołębi, których rzekomo używały chińskie władze do śledzenia obywateli.

Według naukowców kluczowa jest obserwacja ptaków. Zwierzęta te potrafią oszczędzać ponad 40 proc. swojej dziennej energii podczas lotu w kluczu i przemieścić się tak o nawet 2 tys. km w ciągu dwóch dni. Hassanalian mówi, że chciałby zobaczyć podobne rozwiązania w samolotach, lecz do tego potrzeba dużo czasu. Na razie skupi się na badaniu stad ptaków.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)