Dutch Angle - jak krzywić kadry, żeby zbudować napięcie

Dutch Angle - jak krzywić kadry, żeby zbudować napięcie

Dutch Angle - jak krzywić kadry, żeby zbudować napięcie
Źródło zdjęć: © © Fandor Keyframe / [Vimeo](https://vimeo.com/138044491#embed)
Mikołaj Rożek
18.05.2016 07:09, aktualizacja: 26.07.2022 19:04

Nie trzeba tłumaczyć jak ważna jest kwestia kadrowania w filmach. Począwszy od prowadzenia akcji, kontrolowania dynamiki na ukazaniu emocji kończąc, odpowiednie ustawienie kamery może dużo zmienić na lepsze jak i na gorsze.

Jedną z artystycznych technik kadrowania jest tzw. Dutch Angle lub Dutch Tilt. Sama nazwa w rzeczywistości ma niewiele wspólnego z Holandią. Najprawdopodobniej słowo „deutsch” oznaczające „niemiecki” zostało źle odczytane. W głównej mierze sposób kadrowania polega na przechyleniu osi kamery względem horyzontu lub linii poziomych w danym ujęciu. Dodatkowo przyjmuje się, iż przechylenie w stronę prawą poprzedza przechylenie w stronę lewą. Zabieg ten wzbudza u widza uwagę, coś ma się wydarzyć wymagającego skupienia oraz interpretacji. Stosując taktykę kadru holenderskiego na przestrzeni lat, filmowcy ukazywali sceny nacechowane emocjami z pogranicza szaleństwa, niepokoju i napięcia.

Obraz
© © Fandor Keyframe / [Vimeo](https://vimeo.com/138044491#embed)

Początki kadru holenderskiego sięgają czasów Niemieckiego Ekspresjonizmu w kinie. „Gabinet doktora Caligari” z roku 1920, w reżyserii Roberta Wiene przy pomocy przechyleń akcentował motywy szaleństwa oraz społecznej dewastacji po I Wojnie Światowej. Natomiast „Trzeci Człowiek” z 1949 roku łączy kadry holenderskie z ostrym światłem scen, wspomagane tematyczną muzyką, oddając napiętą atmosferę powojennego Wiednia.

Obraz
© © Fandor Keyframe / [Vimeo](https://vimeo.com/138044491#embed)

Docierając do Hollywood w latach 30., technika przyciągnęła uwagę twórców takich jak Orson Welles czy Alfred Hitchcock. Wielu filmowców grozy, horroru czy thrillera chętnie sięgało po Dutch Angle. Wśród nich należy wymienić Tima Burtona ("Batman", "Ed Wood", "Edward Nożycoręki"), Terrego Gilliama ("Brazil", "12 Małp", "Las Vegas Parano") oraz Sama Raimiego ("Spiderman", "Martwe Zło").

Obraz
© © Fandor Keyframe / [Vimeo](https://vimeo.com/138044491#embed)

Jacob T. Swinney z portalu Fandor stworzył kompilację dotycząca Dutch Angle. W ciągu 3 minut prezentuje technikę począwszy od subtelnych ustawień, aż do ekstremalnego przechylenia o 90 stopni. Niezaprzeczalnie, jest to technika wykorzystywana chętnie przez hollywoodzkich filmowców.

Umiarkowane i umiejętne stosowanie taktyki kadru holenderskiego jest w stanie wpłynąć pozytywnie na aspekt artystyczny danego dzieła. Przesadne wykorzystanie może pozostawić zły smak. Niestety zdarzały się przypadki nadużycia techniki, co zaowocowało negatywnymi opiniami, zarówno wśród krytyków jak i widzów. Przykładem może być nadmierne wykorzystanie w serialu „Batman” z lat 60., a także niesławnym hołdzie scjentologii pt. „Bitwa o Ziemię” z Johnem Travoltą w roli głównej, który uznawany jest za jeden z najgorszych filmów w historii.

Źródła:

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)