Cierpliwość się opłaca. Dziki lis arktyczny przywitał się z fotografem
Cierpliwość jest bardzo ważną cechą podczas fotografowania natury. Często zostaje wynagrodzona świetnymi ujęciami. Od czasu, do czasu zdarza się, że nagrodą może być przygoda. Lis arktyczny przywitał się z fotografem, który cierpliwie skradał się do niego przez kilometr.
Stefan Forster fotografuje dziką przyrodę. W jego galerii znajdziecie przepiękne krajobrazy. Fotograf trzyma się wyznaczonej sobie zasady - jest przeciwny wszelkim praktykom manipulowania zdjęciami.
Podczas swoich wypraw fotograficznych pejzażysta spędza dużo czasu sam na sam z naturą, darząc ją odpowiednim szacunkiem. Czasem zdarza się, że natura odwdzięczy mu się niezapomnianą przygodą. Podczas fotografowania na Grenlandii fotograf natknął się na arktycznego lisa. Przez 20 minut czołgał się i ukrywał, żeby nie spłoszyć zwierzęcia i zrobić mu zdjęcie. Okazało się, że ciekawość lisa jest silniejsza, niż jego strach. Postanowił sprawdzić, kim jest dziwny przybysz, który tak się skrada. Obwąchał fotografa i sprawdził, czy aparat jest jadalny, dając przy tym frajdę mężczyźnie.
Natura postanowiła wynagrodzić szacunek Stefana przygodą, która z pewnością zapewniła mu uśmiech do końca dnia. Fotograf zrobił lisowi kilka zdjęć i oboje, bez stresu, oddalili się, każdy w swoją stronę.