Dziwny sprzęt na aukcji. Uważaj, gdy zobaczysz coś podobnego

Dziwny sprzęt na aukcji. Uważaj, gdy zobaczysz coś podobnego

Model Nikon XX nie istnieje w portfolio producenta.
Model Nikon XX nie istnieje w portfolio producenta.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Marcin Watemborski
27.02.2023 10:27

Pewien mężczyzna zobaczył na aukcji internetowej aparat oznaczony jako Nikon XX. Wyglądał on łudząco podobnie do modelu Nikon Z6 lub Nikon Z7. Ten sprzęt wydaje się poważną podróbką, więc trzeba uważać, gdy naszym oczom pojawi się taka egzotyka.

Michael Kalbo spotkał się z bardzo dziwnym ogłoszeniem sprzedaży sprzętu fotograficznego na portalu aukcyjnym z Filipin. Sprzedający wystawiał w swoich ofertach Nikona Z9 oraz Nikona XX. Ten drugi przykuł wzrok specjalisty na dłużej, ponieważ taki model nie istnieje w portfolio bezlusterkowców Nikona.

Przedziwny model "Nikon XX" do złudzenia przypomina poprzednią generację bezlusterkowców japońskiego giganta.
Przedziwny model "Nikon XX" do złudzenia przypomina poprzednią generację bezlusterkowców japońskiego giganta.© Licencjodawca

Fotograf zainteresował się egzotycznym sprzętem. Wiedział doskonale, że takiego aparatu po prostu nie ma. Sprzedający odpowiedział, że nie wie specjalnie dużo na temat korpusu, a jedynie to, że pochodzi z Japonii. Po tym, gdy odpowiedział na podstawowe pytania, zamilkł. Michael podkreślał w swoich wypowiedziach, że jest bardzo zainteresowany kupnem sprzętu, ale chciałby dowiedzieć się więcej. Niestety bez skutku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wygląda to, jak dość dziwna próba oszustwa internetowego. Wspomniany aparat nie istnieje, a to, co widzimy na zdjęciach, do złudzenia przypomina starsze bezlusterkowce w portfolio producenta. Firma Nikon nie ma też w zwyczaju oznaczania prototypów dziwnymi numerami, więc tabliczka znamionowa z dwoma krzyżykami wręcz musi być podróbką. Zresztą na zdjęciach wygląda jak kiepska grafika.

Na tę chwilę nie wiadomo, czy fotografowi udało się kupić przedziwny aparat. Biorąc pod uwagę nowe oszustwa internetowe, to wydaje się bardzo nieprzemyślane. Oszust nawet nie wysilił się na sprawdzenie, czy taki model w ogóle istnieje. Czerwona lampka każdego eksperta powinno od razu zacząć migać.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)