Ekstremalny test aparatu. Woda i kurz nie robią na nim wrażenia
Na początku tego roku firma OM Digital Solutions zaprezentował aparat OM-1, który uzyskał najwyższą ocenę odporności na warunki atmosferyczne spośród wszystkich aparatów dostępnych na rynku. Producent poddał go wcześniej ekstremalnym testom, które potwierdzają jego precyzyjną konstrukcję.
Firma OM Digital Solutions – dawniej funkcjonująca pod nazwą Olympus – projektuje swoje aparaty w taki sposób, by były one odporne na znacznie więcej czynników, niż jest to uznawane za standard przez resztę branży. Zaprezentowany na początku tego roku model OM-1 jest jedynym dostępnym na rynku aparatem z wymiennymi obiektywami o stopniu ochrony IP53.
Klasa odporności na warunki atmosferyczne IP53 gwarantuje drugi najwyższy poziom ochrony przed kurzem, jaki istnieje, a także poświadcza, że aparat może nadal działać, gdy jest rażony wodą w postaci cienkich strumieni pod kątem do 60 stopni. W rezultacie kamera jest odporna na praktycznie wszystkie zjawiska pogodowe występujące na powierzchni Ziemi i może pracować w temperaturze nawet do -10 stopni Celsjusza.
OM-1 Splash test
Takao Takasu, wiceprezes ds. badań i rozwoju oraz Takehito Higashi, dyrektor wykonawczy ds. zarządzania jakością w OM Digital Solutions Corporation w rozmowie z serwisem PetaPixel wyjaśnili, jak testują swoje aparaty, aby mogły działać w ekstremalnych warunkach.
"OM-1 jest flagowym modelem naszej nowej marki OM System, dlatego podjęliśmy wyzwanie wprowadzenia IP53 o znacznie lepszych parametrach podstawowych, aby nasi klienci mogli doświadczyć wartości, które chcemy im zaoferować" – wyjaśniają Takasu i Higashi.
Firma OM Digital twierdzi, że jej wewnętrzne oceny są przeprowadzane w surowych warunkach testowych, powyżej poziomów, które zamierza osiągnąć. "Testy odporności na warunki atmosferyczne obejmują odporność na pył i zachlapanie, wysoką i niską temperaturę, wysoką wilgotność oraz na zmienny cykl zimno/ciepło. Po przeprowadzeniu testu sprawdzamy, czy funkcjonalność i wydajność zostały zachowane" – mówią Takasu i Higashi.
Biała warstwa pokrywająca aparat może na pierwszy rzut oka wyglądać jak zmrożony śnieg, ale w rzeczywistości jest to duże nagromadzenie drobnego pyłu. Technicy z laboratorium OM Digital umieszczają aparaty na stojaku wewnątrz urządzenia, które wydmuchuje na aparat duże ilości białego pyłu ze wszystkich stron.
"Wkładamy wiele wysiłku w opracowywanie lepszych aparatów bez uszczerbku dla ich odporności na kurz i zachlapania, ponieważ chcemy, aby nasi klienci, niezależnie od środowiska, w którym pracują, mogli uchwycić każdy moment i cieszyć się swoimi przygodami" – wyjaśniają Takasu i Higashi. "Będziemy nadal rozwijać produkty, które umożliwią klientom sfotografowanie tego, czego do tej pory nie byli w stanie sfotografować" – zapowiadają włodarze OM Digital.
Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii