Fala powodziowa dotarła do Bałtyku. Widać ją na zdjęciu satelitarnym

Fala powodziowa dotarła do Bałtyku. Widać ją na zdjęciu satelitarnym
Źródło zdjęć: © © ESA / Copernicus
Marcin Watemborski

05.06.2019 09:00, aktual.: 26.07.2022 15:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ulewne deszcze w ostatnich tygodniach spowodowały znaczny wzrost poziomu wody w Wiśle. Na jednej z dwóch największych rzek w Polsce powstała fala powodziowa, która przeszła przez cały kraj. Teraz doszła do Bałtyku, co doskonale widać na zdjęciu satelitarnym.

Co roku na przełomie maja i czerwca występują w Polsce obfite opady deszczu, wskutek czego rośnie poziom rzek. W wielu miejscach w kraju dochodzi do podtopień, a nawet powodzi. Rok 2019 nie odbiega od tego schematu. Fala powodziowa właśnie doszła do ujścia Wisły. Zdjęcie satelitarne doskonale pokazuje, jak brudna woda wpłynęła do naszego morza.

Fala powodziowa jest zjawiskiem, które powstaje w rzekach, kanałach, zbiornikach wodnych czy na morzu. Tworzy się ona wskutek nagłego spływu wody – deszczowej lub roztopowej. Wtedy na rzece można zaobserwować przemieszczający się wał wodny, który jest bezpośrednią przyczyną zalań.

Wody, które dotarły do ujścia Wisły zdecydowanie nie są korzystne tamtejszego środowiska. Woda, która ”przemyła” całą Polskę, jest bardzo zanieczyszczona – są w niej śmieci, ścieki, roślinny, masa chemii rolniczej oraz szczątki tego, co stanęło fali na drodze. Teraz wszystko wpływa do Bałtyku narażając całą Zatokę Gdańską na skażenie. Niestety to naturalne następstwo powodzi, którego nie da się powstrzymać.

Obraz

Zdjęcie wykonane przez satelitę Sentinel, należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej (program Copernicus) doskonale obrazuje to, co dzieje się na wybrzeżu. Świetnie widać, jak zanieczyszczone wody zaczynają rozchodzić się po Zatoce Gdańskiej. Nic tylko patrzeć, jak wody pójdą w kierunku Trójmiasta. Jeśli myślicie o skoczeniu na szybki wypad na plażę w Sopocie – zdecydowanie odradzamy.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia