Filmowanie lustrzankami - jaki obiektyw wybrać? [poradnik]
Wiemy już, jaką wybrać lustrzankę, ale sam korpus to tylko niewielka część kosztów, które trzeba ponieść, by stać się półprofesjonalnym filmowcem. Teraz czas na wybór odpowiedniego obiektywu. Dlaczego kitowe obiektywy są do kitu? Lepiej pracować na zoomach, a może na szkłach stałoogniskowych? Czy jeden obiektyw wystarczy?
15.01.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:50
Wiemy już, jaką wybrać lustrzankę, ale sam korpus to tylko niewielka część kosztów, które trzeba ponieść, by stać się półprofesjonalnym filmowcem. Teraz czas na wybór odpowiedniego obiektywu. Dlaczego kitowe obiektywy są do kitu? Lepiej pracować na zoomach, a może na szkłach stałoogniskowych? Czy jeden obiektyw wystarczy?
Poniższy wybór obiektywów może się różnić od oczekiwań i potrzeb niektórych osób. Podobnie jak w przypadku wyboru body każdy musi podjąć decyzję sam. Zdecydować, jakie szkło będzie dla niego najlepsze, biorąc pod uwagę własne potrzeby i rodzaj pracy filmowej.
Kity do kitu
Dlaczego nie polecam kitowego obiektywu? Nie daje on stałego światła przy zmianie ogniskowej, poza tym jest ciemny - przysłona f/3.5 i więcej. Biorąc pod uwagę, że inne obiektywy mają możliwość ustawienia przysłony na f/1.2, to właściwie nie ma co dalej wyjaśniać.
Zoom czy stałka?
Najlepiej mieć oczywiście i jedno, i drugie. Zacznijmy od obiektywów zmiennoogniskowych. Zoom przydaje się w dokumentalnych sytuacjach, w których bohaterowie dużo się ruszają, jest sporo akcji. Szybko możemy ustawić i skorygować kadr. Niezbędny okaże się w scenach, w których nie możemy podejść blisko do naszego obiektu zainteresowania, a chcemy go szybko ograć, zarówno szeroko, jak i blisko. Dużym plusem zoomów jest to, że droższe obiektywy tego typu mają stabilizację, np. Canon EF-S 17-55 mm f/2.8 IS USM czy Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS II USM.
Tutaj od razu na dwie uwagi. Pierwsza - absolutnie nie kupujcie 70-200 mm bez stabilizacji. Zdjęcia przy użyciu takiego sprzętu będą tak rozedrgane, że do niczego się nie przydadzą. Druga - pojawiły się tu dwa oznaczenia obiektywów: EF-S oraz EF.
EF-S to szkła przeznaczone do aparatów z przetwornikiem APS-C, czyli Canon 60D, Canon 550D oraz Canon 7D. Gdy podepniemy je do Canona 5D Mark II, to przy szerokim kącie zobaczymy winietę na brzegach kadru. Do pełnej klatki przeznaczone są obiektywy o oznaczeniu EF. Oczywiście, jeśli podłączy się takie szkło np. do Canona 7D, wszystko będzie ładnie działać, tyle że zmieni się przelicznik ogniskowej. Ze względu na matrycę APS-C (crop x1.6) obiektyw 24 mm będzie się zachowywał jak 38 mm, a 50 mm jak 80 mm.
Najlepsze jakościowo obiektywy przeznaczone są do pełnej klatki. Niepełnoklatkowe są natomiast tańsze. Jednak należy świadomie podjąć decyzję o kupnie tych ostatnich, bo być może zdecydujemy się w przyszłości na lustrzankę full frame i wówczas będziemy musieli dokupić do niej obiektywy, mimo że mamy już pokaźny zestaw szkieł np. do Canona 550D.
W przypadku innych firm także należy zwrócić uwagę na oznaczenia obiektywów. Do pełnej klatki wybieramy Tokinę FX, Tamrona Di, Sigmę DG. Natomiast do lustrzanki APS-C szukamy oznaczeń Tokina DX, Tamron Di II, Sigma DC.
Poniżej porównanie tych samych obiektywów podpiętych do lustrzanki pełnoklatkowej oraz APS-C.
Jaki zestaw do Canona 5D Mark II?
Wracając do podstawowego zestawu - właściwie przydadzą się tylko dwa zoomy: Canon EF 24-70 mm f/2.8L USM oraz Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS II USM. W ten sposób obsługujemy zakres od 24 mm do 20 0mm przy świetle f/2.8. Może się jednak okazać, że potrzebujemy jaśniejszej ekspozycji lub większego rozmycia. Wtedy albo doświetlimy scenę lampami (co często w pracy dokumentalnej jest niemożliwe), albo do korpusu podepniemy jasną stałkę.
Canon 70-200mm HD Video @ Perth City
Powyżej obiektyw Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS II USM w akcji. Bardzo często ratuje mi zdjęcia i nawet nie chodzi o samą możliwość zoomowania, lecz o opcję "długiej lufy" ze stabilizacją. Dzięki niemu stoję sobie z boku i filmuję. Jestem wówczas odrobinę mniejszym intruzem w życiu moich bohaterów.
Obiektyw ten jest jednak długi i dosyć ciężki. Gdy podpina się go do aparatu na rigu oraz follow focusa, często zdarza się, że śruba, która łączy lustrzankę z baseplate, nie trzyma wystarczająco mocno. Całość delikatnie się przesuwa, co powoduje, że follow focus traci dostęp do zębatki na obiektywie. Najlepiej byłoby umieścić całość na mocowaniu statywowym obiektywu, ale wówczas jakakolwiek szybka zmiana obiektywu na inny wiąże się z przestawianiem i dokręcaniem body do riga.
Przy wyborze stałoogniskowego obiektywu kierujemy się, podobnie jak poprzednio, prostą zasadą - im jaśniej, tym lepiej. Ja pracuję na stałoogniskowych obiektywach Canona: 24 mm f/1.4L II USM, 35 mm f/1.4L USM, 50 mm f/1.2L USM oraz 85 mm f/1.2L II USM. Szerokiego kąta - 24 mm - używam stosunkowo rzadko: w ciasnych pomieszczeniach, gdy potrzebuję objąć całość pokoju. Obiektyw ten podpięty do lustrzanki pełnoklatkowej zniekształca obraz. Widać to szczególnie na ruchu.
24mm Pan Test
W filmie dokumentalnym, który lubię i uprawiam, muszę mieć wytłumaczenie zastosowania takiego efektu. Albert Maysles, pionier kina bezpośredniego, mądrze zastosował szeroki kąt w filmie Roberta Drew "Primary" - w scenie spotkania Johna F. Kennedy'ego z tłumem wyborców. Szedł tuż za przyszłym prezydentem, filmując tył jego głowy oraz otaczających go wyborców.
PRZEJAZDZKA (THE RIDE) from Film Cyfrowy on Vimeo.
Zapraszam na blog Film Cyfrowy, na którym znajduje się krótka recenzja obiektywu Canon 24 mm f/1.4.
Przy 35 mm zniekształcenia już nie ma, ale różnica tych 11 mm jest widoczna. Oto porównanie obiektywów 24 mm, 35 mm oraz 50 mm. Nagranie powstało minionego lata w upalny dzień:
Najwięcej pracuję z obiektywami 50 mm i 85 mm. Są superjasne - f/1.2, a rozmycie tła, przy ich zastosowaniu, bardzo filmowe. W ogóle częściej używam obiektywów stałoogniskowych niż zmiennoogniskowych. Mają po prostu ładniejszy obraz, są jaśniejsze i mniejszy zakres ostrości. A kadruje głową i nogami.
Zawsze wcześniej próbuję dowiedzieć się, gdzie będę filmował, czy w ciasnym pomieszczeniu, czy przestrzennym, czy będzie dużo ludzi, czy tylko moi bohaterowie. W zależności od tego, zawsze mam dwa obiektywy pod ręką. Często jednak ogrywam scenę tylko jednym. Kadry, tak jak wspominałem, różnicuję, przemieszczając się bliżej lub dalej filmowanych osób.
Taki zestaw obiektywów (dwa zoomy: 24-70 mm i 70-200 mm oraz stałki: 24 mm/35 mm, 50 mm, 85 mm) w zupełności wystarczy do pracy, nie tylko dokumentalnej. Do szczęścia brakuje mi tylko 135 mm f/2 L USM, ale używałbym go raczej tylko z aparatem podpiętym do statywu. Na monopodzie, a tym bardziej na rigu, obraz nie będzie wystarczająco stabilny, chyba że o taki efekt nam chodzi.
Nie kupiłem żadnego szkła superszerokokątnego czy fisheye'a, bo wiem, że mi się nie przyda. Z powodzeniem używają go natomiast np. realizatorzy teledysków czy filmów sketeboardowych.
EOS-5D Mark II HD MOVIE MODE Sample - fisheye
Obiektywy Canona z serii L są drogie (od 4000 zł do ok 8000 zł), za czym oczywiście idzie jakość. Można się zaopatrzyć jednak w tańsze szkła Canona np. Canon EF 28mm f/2.8, Canon 50/1.4 USM, Canon EF 50mm f/1.8 II, Canon EF 85mm f/1.8 USM, albo innych firm, np. Sigma 28-70 f/2.8 EX DG, Sigma 50mm f/1.4 EX DG HSM, Sigma 85mm F/1.4 EX DG HSM. Znajdziemy też tańszą o prawie 2500 zł wersję Canona 70-200 mm - Sigma APO 70-200mm F2.8 EX DG OS HSM, która ma stabilizację.
Poza tym istnieje także możliwość wypożyczenia obiektywów. Kilka firm w Polsce prowadzi taką działalność m.in.
Niestety powyższe obiektywy, łącznie z Canonem, nie są doskonałe pod względem kontroli ostrości w pracy filmowej. Zostały one wyprodukowane do zastosowań foto, więc płynne przechodzenie ostrości z jednego punktu do drugiego nie było brane pod uwagę podczas ich konstruowania.
Trochę ułatwia sprawę Follow Focus, ale najlepszym rozwiązaniem jest zakup szkieł Carl Zeiss ZE (tańsze od Canona) albo profesjonalnego, lecz bardzo drogiego zestawu Carl Zeiss Cine Primes z adapterem EF - można je też wynająć w CineRental. Obiektywy te pozwalają na dokładniejsze i łagodniejsze manewrowanie ostrością.
Przykład pracy Canona 5D Mark II z Carlem Zeissem:
Canon 5D MK II and Zeiss CP.2 Compact Primes
Tomasz Wolski - absolwent Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy w Warszawie. Utalentowany polski reżyser młodego pokolenia. Autor nagradzanych w Polsce i za granicą filmów dokumentalnych: "Cisza", "Klinika", "Złota rybka", "Aktorzy", "Szczęściarze", "H2O", "Pomału". Aktualnie pracuje nad dwoma pełnometrażowymi filmami dokumentalnymi, w których zamiast kamery używa aparatu fotograficznego. Autor blogu filmcyfrowy.blogspot.com, na którym publikuje recenzje, prezentacje i testy akcesoriów DSLR oraz newsy ze świata kamer i aparatów. Gościnnie jest także blogerem Fotoblogii i ekspertem, który pokaże Wam krok po korku, jak zająć się nagrywaniem filmów lustrzankami cyfrowymi. Więcej informacji o Tomaszu Wolskim znajdziecie na jego stronie www.tomaszwolski.com.