Fotograf Kim Dzong Una zwolniony przez absurd. Tak działa aparat władzy

Wszyscy słyszeliśmy różne historie dotyczące ustroju Korei Północnej oraz Kim Dzong Una. Tym razem ręka sprawiedliwości dotknęła naszego kolegi po fachu - fotografa o nazwisku Ri. Poznajcie historię, jak przez wykonywanie swojej pracy, mężczyzna pożegnał się z zawodem.

Fotograf Kim Dzong Una zwolniony przez absurd. Tak działa aparat władzy 1
Źródło zdjęć: © Źródło: [YouTube](https://www.youtube.com/watch?v=8aqhdngfYlw)
Monika Homan

Fotograf przywódcy Korei Północnej nie ma łatwego życia. Robienie zdjęć głowie państwa wymaga sporych umiejętności i odporności na stres. Zwłaszcza, jeśli głową państwa jest dyktator.

Jak donosi Daily Mail, osobisty fotograf Kim Dzong Una stracił ostatnio pracę za złamanie kodeksu, jaki obowiązuje w jego pracy. Powód jego zwolnienia był kuriozalny.

47-letni mężczyzna o nazwisku Ri jest członkiem Koreańskiego Studia Filmów Artystycznych. 10 marca 2019, podczas publicznego wystąpienia przywódcy, jak zwykle fotografował Kim Dzong Una. Chcąc jak najlepiej wykonać swoją pracę i zrobić jak najlepsze zdjęcia złamał zasady fotografowania dyktatora.

Fotograf pozwolił sobie podejść zbyt blisko Kim Dzong Una. Powinien zachować odległość przynajmniej dwóch metrów. Lecz nie to było powodem jego zwolnienia. Prawdziwym przewinieniem był ponoć fakt, że lampa błyskowa zamocowana na aparacie, zasłoniła na kilka sekund szyję przywódcy Korei Północnej, co widać na ujęciu z kamery ustawionej za ludźmi.

"Okropna zbrodnia", jakiej dopuścił się Ri uznana została za "antypartyjny akt zniszczenia Najwyższej Godności Partii", ponieważ fotograf zasłonił wiwatującym ludziom widok na ich przywódcę. Dwa dni później nie był już fotografem Kim Dzong Una i został wyrzucony z Partii Pracy Korei, co wiąże się z tym, że automatycznie stał się obywatelem "drugiej kategorii".

Trudno uwierzyć, że jeszcze miesiąc temu, temu samemu człowiekowi powierzono fotografowanie spotkania Kim Dzong Una z Donaldem Trumpem, a teraz został wyrzucony na bruk za tak błahą sprawę. Być może był to tyko pretekst, ale tego pewnie się nie dowiemy.

Wybrane dla Ciebie

Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie