Fotograf odnalazł prawdziwy skarb. O tych zdjęciach ktoś zapomniał

Fotograf odnalazł prawdziwy skarb. O tych zdjęciach ktoś zapomniał

Fotograf odnalazł prawdziwy skarb. O tych zdjęciach ktoś zapomniał
Marcin Watemborski
21.06.2021 12:32, aktualizacja: 26.07.2022 14:26

Eneko Jorge Gomez jest prawdziwym szczęściarzem. W jego ręce wpadła rolka niewywołanych zdjęć. Po wywołaniu okazało się, że wiele kadrów jest po prostu świetnych!

Eneko Jorge Gomez udał się do pobliskiego sklepu ze starociami, gdzie natknął się na mały aparat kompaktowy na film. Był to Olympus Superzoom 115 z zapleśniałym wizjerem, który produkowano od 1998 roku.

Te małe kompakty były powszechnie stosowane na wycieczkach oraz podczas różnych okoliczności rodzinnych. Najciekawsze było jednak przed fotografem – w środku znajdowała się niewywołana rolka filmu, o której ktoś musiał zapomnieć. Właśnie to sprawiło, że Eneko nie oddał aparatu do sklepu.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

Hiszpan włożył nowe baterie, dokończył rolkę filmu (była naświetlona jedynie w połowie) i postanowił wywołać negatyw ręcznie. Nie miał z tym najmniejszego problemu, bo praca z negatywami – również kolorowymi – to jest pasja.

Po wyciągnięciu negatywu z koreksu oczom Gomeza ukazały się klatki, które zrobił, by dokończyć rolkę. Jego serce stanęło, gdy zobaczył czarny pasek – oznaczało to tyle, że ktoś otworzył aparat, by go sprawdzić, ale spokojnie. Kilka centymetrów dalej były kolejne zdjęcia.

Eneko wspomina, że cały negatyw był ciemniejszy niż normalnie – prawdopodobnie przez czas, który siedział w aparacie, ale zdjęcia były naświetlone prawidłowo. Dzięki temu bez problemu udało się je zeskanować. Na sporej większości z nich widać przeróżne krajobrazy. Wiele z tych zdjęć jest naprawdę dobrych pod kątem kompozycji i pokazuje interesujące formacje skalne.

Fotograf postawił sobie za punkt honoru namierzenie miejsc ze zdjęć. Na jednym z kadrów w oddali było widać napis "Hotel 1001 Nuits", czyli "Hotel tysiąca i jednej nocy". Nazwa nawiązała do zbioru arabskich baśni, co już było pewnym tropem. Szukanie miejsca podobnego do tego ze zdjęcia, zajęło Gomezowi chwilę. Natknął się wówczas na hotel Uchisar w Turcji, który wyglądał jota w jotę jak miejsce ze wspomnianej klatki.

Wygląda na to, że pół rolki zdjęć pochodzi właśnie z Turcji i zostało zrealizowane podczas rodzinnej wycieczki. Dawny właściciel aparatu mógł być pasjonatem fotografii krajobrazowej, o czym świadczą staranne kadry, ale również mógł być oddany rodzinie – wystarczy spojrzeć na portret roześmianego chłopca, które zagościł na rolce.

¿¡He encontrado una cámara con fotos abandonadas!? 😲

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)