Fotograf polował na zorzę polarną. Uchwycił trzy zjawiska za jednym zamachem

Na tydzień przed zaćmieniem Księżyca Anderson rozmawiał z członkami swojej społeczności na Facebooku o tym, że chciałby sfotografować zorzę polarną podczas całkowitego zaćmienia. Fotograf był bardzo zainteresowany uchwyceniem zarówno zorzy, jak i zaćmienia na jednym zdjęciu.

"Kiedy planowałem lokalizację, wybrałem się tylko 15 minut od mojego domu" – powiedział w rozmowie z serwisem PetaPixel. "Chciałem sfotografować Księżyc nad elewatorem zbożowym" – dodał. W noc zaćmienia Anderson dotarł do swojego punktu widokowego na północny zachód od spichlerza i rozstawił sprzęt.

"Gdy niebo stawało się coraz ciemniejsze z powodu zachodzącego Słońca i zaćmienia Księżyca, zorza zaczęła się wzmacniać, aż znalazła się 30-40 stopni nad horyzontem" – wyjaśnia fotograf. "Wtedy pobiegłem do samochodu, złapałem obiektyw Canon 50 mm f/1,8, najtańszy, jaki można dostać od firmy, założyłem go na aparat Canon 6D i robiłem zdjęcia od lewej do prawej strony, aby uchwycić jak najwięcej zorzy, a następnie panoramować w kierunku Drogi Mlecznej i zaćmienia" – wspomina Anderson.

Anderson miał nadzieję, że uda mu się uchwycić jednocześnie zorzę i zaćmienie, ale to, co się wydarzyło, było dla niego ogromnym zaskoczeniem. W końcu zdołał dodać do zdjęcia ogrom Drogi Mlecznej, która ujawniła się po wykonaniu całej fotografii.

"Nie spodziewałem się, że uda mi się uchwycić zorzę podczas zaćmienia, był to raczej szczęśliwy zbieg okoliczności" – mówi. "Jednak kiedy zdecydowałem się na sfotografowanie panoramy, dostałem to, o co właśnie mi chodziło. Zdjęcie, które pokazuje widok z mojego punktu obserwacyjnego ze wszystkimi trzema elementami" – podsumował.

Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii