Fotograf sportów ekstremalnych zginął podczas surfowania. Robił to, co kochał

Mikala Jones był miłośnikiem fotografii i surfingu. Jego zdjęcia i filmy pokazywały niesamowitą wolność, jaką odczuwają surferzy, połączoną z przepięknymi widokami. Mężczyzna zmarł w wyniku wypadku podczas pływania na desce. Miał 44 lata.

Mikala Jones w reklamie GoPro HERO 4.
Mikala Jones w reklamie GoPro HERO 4.
Źródło zdjęć: © YouTube | Mikala Jones
Marcin Watemborski

13.07.2023 14:26

Mikala Jones przeniósł się wiele lat temu z Hawajów do Indonezji, by móc łapać większe i lepsze fale. Uwielbiał pływać w pipeline’ie i często pokazywał swoje przygody na YouTube. Niestety w drugi weekend lipca 2023 r. Mikala zmarł.

Fotograf wyszedł popływać na desce w oceanie, gdy zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Płetwa deski przecięła tętnicę udową Jonesa. Rana w jego pachwinie miała aż 10 cm długości. To naczynie krwionośne jest jednym z najważniejszych w ludzkim ciele – odpowiada za dostarczanie krwi do obu kończyn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zgodnie z tym, co mówi inny fotograf Woody Woodworth, przecięcia od płetwy deski surfingowej zdarzają się bardzo często. Zawodnicy lubią, gdy te są ostre, ponieważ wierzą w to, że dzięki zaostrzonym krawędziom płetwy są w stanie pływać bardziej zwrotnie. Niesie to jednak za sobą ogromne niebezpieczeństwo.

Mikala Jones był pionierem specyficznego pokazywania pływania na desce surfingowej. Większość fotografów ukazywała zawodników z plaży lub płytkiej wody. Jones robił zdjęcia i nagrywał filmy z perspektywy surfera. Na jego materiałach zobaczymy kładące się fale i słońce zamknięte przez wodę dookoła deski surfingowej. To niesamowity widok.

Według Woodwortha Mikala Jones był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym fotografem surfingowym. Jego kadry wielokrotnie wygrywały konkursy oraz były publikowane w magazynach tematycznych. Informację o śmierci Jonesa potwierdziła jego rodzina.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)