Fotograf ujął piękne zjawisko ”świecących fal”. Skąd się to wzięło?
Jeśli nie widzieliście bioluminescencyjnych fal dotychczas, to czas nadrobić zaległości. Światło odchodzące od rozbijających się morskich toni wygląda nocą przepięknie, co pokazał Patrick Coyne z Newport. Jest to zasługa czystych sił przyrody.
Świecące fale w Newport
Patrick Coyne zaobserwował piękne zjawisko na plaży w Newport, w USA. Wody wezbrały i pojawiły się spore fale, jednak wyglądały naprawdę niezwykle – świeciły. To zjawisko nazywa się bioluminescencją, które występuje u wielu bakterii, protistów, grzybów, morskich jamochłonów, gąbek, mięczaków, skorupiaków, owadów, osłonic i ryb.
Newport Beach Bioluminescence Video
Świecąca fala w Newport to zasługa specyficznej odmiany glonów, które świecą podczas rozkwitu. Bywa tak, że po zmroku można zaobserwować na wodzie świecące plamy, które w rzeczywistości są skupiskiem tychże glonów. Jak się domyślacie, to zjawisko występuje cyklicznie w okresie kwitnięcia glonów. Zdecydowanie warto je zobaczyć.
Czym jest bioluminescencja?
W przypadku różnych gatunków zwierząt za świecenie odpowiadają różne mechanizmy – jednym z nich jest enzymatyczne utlenianie lucyferyny przy udziale lucyferazy. Przeważnie bioluminescencja jest skutkiem ubocznym innych procesów chemicznych zachodzących w organizmach.
U niektórych zwierząt bioluminescencja odpowiada za orientację lub jest wabikiem, jak w przypadku ryb głębinowych. Istnieją takie, które wypracowały sobie specjalne organy świetlne. Świetnym przykładem jest samica żabnicy, która świecącą końcówką wypustki wabi potencjalne ofiary.
Za bioluminescencję odpowiadają specjalne cząsteczki – fluofory. Są one wykorzystywane w biologii molekularnej do licznych badań – można je stosować do znakowania białek w celu lokalizacji ich w komórce, czy do śledzenia ekspresji zmodyfikowanych genów.