Fotografia po trzęsieniu ziemi - w oczekiwaniu na podwyżki?
Zniszczenia spowodowane trzęsieniem ziemi w Japonii będą miały ogromny wpływ na gospodarkę tego kraju. W dobie globalizacji powiązania między gospodarką japońską a resztą światowego przemysłu są tak mocne, że już wkrótce wszyscy mogą odczuć skutki kataklizmu. Także fotografowie.
01.04.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dobrym przykładem tego mechanizmu jest rynek produktów fotograficznych. Japonia to przecież prawdziwy potentat w tej dziedzinie. Z doniesień medialnych wiadomo już o planowanych opóźnieniach we wprowadzaniu na rynek nowych produktów Nikona i Sony, ale ich los może podzielić także Canon.
Co prawda nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia przedstawicieli tego koncernu o potencjalnych planach przeniesienia produkcji poza Japonię, jednak wszystko wskazuje na to, że przez kataklizm będziemy musieli poczekać nieco dłużej na długo oczekiwaną premierę następcy Canona 5D Mark II.
Opóźnienia związane z wprowadzaniem nowych produktów to jednak nie najważniejszy problem związany z katastrofą. Wstrzymanie produkcji niesie poważne konsekwencje dla potencjalnych nabywców. Bardzo istotną sprawą są w tej chwili pustoszejące półki sklepowe ze znanymi dotąd modelami.
Z lekcji ekonomii wiemy, że im mniej danego produktu na rynku, tym wyższa może być jego cena. Konsumenci, którym na nich zależy, są zdolni zapłacić o wiele więcej, niż początkowo zakładali. Trudno się temu dziwić. Chyba każdy doświadczył tego, że miał do wyboru albo zapłacić więcej, albo poczekać np. miesiąc lub dwa, aż spadnie cena. Ciężko odpowiadać za innych, ale przez swoją niecierpliwość wiem, co sam bym wybrał.
Na pocieszenie dodam, że większą część tych skutków odczujemy dopiero za kilka miesięcy, ponieważ system produkcji działa z wyprzedzeniem. Ciężko jednoznacznie określić, jak długo będziemy odczuwać konsekwencje kataklizmu w przemyśle fotograficznym. Często nie zależy to od samych koncernów produkujących sprzęt - ważna jest cała infrastruktura (odbudowa fabryk, sieci przesyłu energii, drogi oraz transport).
Miejmy nadzieję, że japońska gospodarka odbuduje się w szybkim tempie. Pamiętajcie jednak, że zbytnia panika wśród kupujących może skończyć się trudnym do przewidzenia wzrostem cen.
Chyba nie chcielibyśmy powtórki z tego, co stało się na przykład z cenami cukru. Cukier można odstawić, ale w przypadku fotografii nie jest to już takie łatwe :)