Fotografka pokazała ciemną stronę macierzyństwa. Te historie chwytają za serce
Felicia Simion, 27-letnia fotografka z Rumunii przygotowała ważny projekt o nazwie "Postpartum". Odsłania on ciemną stronę macierzyństwa i opowiada historię kobiet, które po porodzie mierzyły się lub wciąż mierzą się z depresją poporodową.
21.11.2021 | aktual.: 26.07.2022 14:18
Felicia Simion poruszyła bardzo ważny temat, o którym nie mówi się wystarczająco dużo. W swoim projekcie fotograficznym "Postpartum", którego nazwę można przetłumaczyć jako "Po porodzie", odniosła się do zaburzeń psychicznych, mogących pojawić się w czasie ciąży lub po porodzie. Swoimi pracami podzieliła się za pośrednictwem Instagrama oraz swojej strony internetowej i konta na Facebooku. Zostały one również opublikowane przez serwis Bored Panda.
Ciemna strona macierzyństwa
Wiele zdjęć, które można znaleźć w sieci, przedstawia wyidealizowane obrazy związane z macierzyństwem – łatwy poród z odpowiednią opieką medyczną, uśmiechniętych rodziców, urocze noworodki. Niewielu mówi się natomiast o trudach macierzyństwa, w tym o możliwości pojawienia się problemów psychicznych.
Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), blisko 10 proc. kobiet w ciąży oraz 13 proc. kobiet w okresie połogu w skali globalnej jest narażone na doświadczenie zaburzeń psychicznych, wśród których dominuje depresja. Ten odsetek jest znacznie wyższy w krajach rozwijających się i wynosi odpowiednio od 15,6 do 19,8 proc.
Simion pokazała zdjęcia młodych matek i przekazała opowiedziane przez nie historie. Nie zapomniała również o swojej, bo jak przyznaje fotografka, dwa miesiące po urodzeniu córki Aurory, zdiagnozowano u niej depresję poporodową z elementami psychotycznymi. Każda z fotografii to unikalna opowieść w formie listu, przedstawiamy wybrane z nich.
Fotografia przedstawia Cristinę oraz jej córkę Ioanę. "Półtora roku temu wróciłam do domu ze szpitala położniczego z Ioaną, moją małą córeczką. Półtora roku temu zaczęłam dostrzegać cień tego, kim był mój mąż i cień tego, kim byłam ja. Ja byłam górą gniewu, a on górą smutku, górami, które miały między sobą dolinę pełną szczęścia, pełną Ioany" – przekazała kobieta.
Z opowieści kolejnej matki możemy dowiedzieć się, że w ciągu zaledwie kilku miesięcy od urodzenia straciła głos, nie mogła się na niczym skoncentrować i spać. Jej kariera jako naukowiec zamieniła się w nieruchome siedzenie przez wiele godzin z dzieckiem, które karmiła piersią.
Zdjęcie przedstawia Silvanę z córką Ileaną. Kobieta podkreśliła, że po porodzie istniało dla niej tylko macierzyństwo, ale cały czas czuła się niepewna i winna. Dodatkowo nie ufała swojej intuicji i obawiała się, że niechcący zrobi swojemu dziecku krzywdę.