Fotografka ujęła nowy typ zórz polarnych na zdjęciach. Nazywa się ”wydmy”
Zorza polarna (aurora borealis, aurora australis) to zjawisko świetlne, występujące w górnej części atmosfery w pobliżu Bieguna Północnego oraz Bieguna Południowego. Zorze mają różne kolory, przeważnie zielone i niebieskie. Fotografka odkryła nowe wcielenie tego zjawiska.
Jak powstaje zorza polarna?
Powstawanie zorzy polarnej jest związane z przepływem prądu w jonosferze, w obszarze przenikania pasów radiacyjnych i górnej części atmosfery (termosfery). Słońce emituje wiatr słoneczny (naładowane cząsteczki). W pobliżu Ziemi pole magnetyczne odchyla cząsteczki, które poruszają się po torze helisy wzdłuż jego linii. Powoduje to wzbudzenie atomów w obszarze polarnym, wskutek czego zaczyna się świecenie zorzowe. Jest to ponad 270 linii emisyjnych – w głównej mierze tlenu i azotu.
Różna intensywność linii emisyjnych odpowiada za kolory zórz. Mogą być one niebieskie, zielone, żółte, czerwone, a najczęściej białe. Kolory świecenia są zasługą poruszenia cząsteczek różnych gazów oraz wysokości. Ten świeci na czerwono i zielono, azot natomiast na kolor purpury i bordo. Gdy cząsteczki tych gazów się zderzają powstaje kolor żółty. Wodór i hel odpowiadają za fioletowe i niebieskie tony.
Wydmy, czyli nowy typ zórz polarnych
To, co wyróżnia ”wydmy”, czyli nowo-odkryte zorze polarne, to ich występowanie. Zjawisko zachodzi w mezosferze, czyli znacznie niżej niż klasyczne zorze polarne, do której docierają resztki wiatru słonecznego, które już są naładowane przez pole magnetyczne Ziemi.
A new type of aurora named ‘the dunes’
Obserwatorzy z w okolicach biegunów Ziemi zebrali się, by obserwować występowanie zjawiska w różnych częściach globu. Przez kilka nocy pełnili dyżury, aż w końcu udało się zaobserwować nowe zjawisko. Wystąpiło ono na wysokości około 97 km nad powierzchnią Ziemi. Było to dosłownie na granicy stratosfery i termosfery, czyli w najzimniejszym punkcie całej atmosfery. Wydmy mają charakterystyczne ułożenie pasów świetlnych, które przypomina wydmy z piasku – są pofalowane.
Na zdjęciach zorzę ujęła Pirjo Koski, która obserwowała zjawisko w okolicach miejscowości Laitilla w zachodniej Finlandii. Kobieta wspomina, że wydmy były widoczne między 20, a 21 czasu lokalnego i są kompletnie nową rzeczą. Ze względu na swoje miejsce zamieszkania, Pirjo często widuje zorze polarne. Fotografka ujęła na zdjęciach aż 7 różnych wydmy, co jest jeszcze bardziej interesujące.