Fotografkę przytłoczyła jej praca, a właściwie… szczenię mirungi
Każda dziedzina fotografii wiąże się z ryzykiem zawodowym. Jeśli fotografujecie sport – możecie dostać piłką, jeśli natomiast uwielbiacie dziką przyrodę, musicie liczyć się na spotkanie oko w oko z różnymi zwierzętami. Tę ”napadł” szczeniak mirungi. Szybko pojawiły się inne foki.
31.05.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:47
Chris i Jess Bray zajmują się zawodowo fotografią dzikiej natury. W swojej pracy często obserwują i spotykają różne zwierzęta. Ostatnia podróż była szczególna. Podczas fotografowania stada mirung (gatunek foki), Jess musiała stanąć oko w oko z jedną z nich. Właściwie foka po prostu chciała się przytulić.
Fotografowie robili zdjęcia pingwinom cesarskim w Południowej Georgii. Żona Chrisa położyła się, by zrobić kilka kadrów obiektywem szerokokątnym z żabiej perspektywy. Była tak zajęta pracą, że nie zauważyła szczenięcia mirungi, które zaczęło się na nią wdrapywać.
The Hazards of Being a Wildlife Photographer || ViralHog
Jeśli wydaje wam się, że to nic groźnego, a foki to przeurocze stworzenia – macie częściowo rację! Kto nie chciałby przytulić tak uroczego zwierzęcia? Problem polega na tym, że waży ono ponad 100 kilogramów i mimo tego, że szczenię nie chciało skrzywdzić Jess, mogła poczuć się delikatnie przytłoczona swoją pracą. Chwilę później pojawiły się jeszcze dwie foki, więc artystka była uziemiona.
Oczywiście fotografowie dzikiej przyrody powinni być czujni i nie ingerować w naturalne środowisko, ani zbliżać się do zwierząt – nigdy nie wiadomo, co może się stać. Na szczęście Jess udało się wyczołgać spod fok i oddalić. Dobrze, że były to tylko szczeniaki.
Dorosły osobnik może mieć 4-6 metrów i ważyć od 2,4 do 3,7 tony w przypadku samca. Największy z nich osiągnął wagę aż 5 ton i całkowitą długość ciała 6,9 metra! Samice są znacznie mniejsze – dorastają do długości ok. 3,5 metra i ważą do 900 kg. Niestety w XX wieku zwierzęta zostały niemalże kompletnie wybite, ponieważ ludzie polowali na nie dla ich cennego tłuszczu. Sytuację udało się opanować, a ich istnienie nie jest już zagrożone.