Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten

Fantastyczna formacja skalna Kjeragbolten to obowiązkowy punkt każdego fotograficznego wypadu do Norwegii! Zapraszam do pierwszej z 16 części cyklu pt. "Fotografowanie w Norwegii". Przeczytaj mój krótki poradnik, aby twój wyjazd był jeszcze bardziej udany.

Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 1
Karol Nienartowicz

Gdzie zostawić auto?

Parking Øygardstøl znajduje się przy drodze Fv500 w miejscu gdzie rozpoczyna się ostry zjazd serpentynami do Lysebotn. Koszt w 2016 r. to 150 NOK. Teoretycznie bilet uprawnia do stania jeden dzień, ale obsługa parkingu poinformowała nas, że można stać ile się chce, byle kwitek opłaty leżał za szybą. Auto stało 3 dni i wszystko było w porządku.

Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 2
Parking Øygardstøl i widoczna w dole osada Lysebotn.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 3
Z Parkingu widoczony jest pierwszy odcinek trasy.

Trasa

Szlak z parkingu do Kjeragbolten liczy 6 km. Moje zdziwienie wywołał poziom trudności tej drogi. Aby dojść do kamienia należy pokonać trzy strome grzbiety skalne, ubezpieczone gęsto łańcuchami i w kilku miejscach wymagające odrobinę większych umiejętności wspinaczkowych. Dalsza wędrówka przebiega w wypłaszczonym terenie przypominającym ogromną spękaną płytę skalną, której wszelkie spękania i szczeliny trzeba pokonać lub wyminąć. Wskazane są dobre buty górskie i doświadczenie na tatrzańskich łańcuchach. Widziałem całkiem sporo osób, które nie radziły sobie już na początkowym odcinku szlaku. Szlak jest oznaczony czerwonymi znakami w kształcie litery T. Końcowy, płaski odcinek trasy może być bardzo mylny w gęstej mgle, która nie zdarza się tu rzadko. Należy wówczas bardzo dokładnie wypatrywać znaków lub kamiennych kopców oraz trzymać się w bezpiecznej odległości od skraju urwiska po prawej stronie.

Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 4
Mapa trasy.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 5
Profil i opis trasy na tablicy przy parkingu.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 6
Cała trasa oznakowana jest czerwonymi znakami w kształcie litery T.

Dlaczego warto tam fotografować?

To jedna z najbardziej znanych osobliwości w górach Norwegii. Kjeragbolten to samotny kilkumetrowy głaz zablokowany w wąskiej szczelinie między dwiema pionowymi ścianami skalnymi. Przepaść pod głazem robi imponujące wrażenie - liczy ponad 900 m! Spore tłumy, które pojawiają się w tym odludnym zakątku gór, poza kopem adrenaliny, przyciąga przede wszystkim możliwość zrobienia sobie fajnego zdjęcia na kamieniu, co jest czołową pamiątką przywiezioną z norweskiego trekkingu.

Kjeragbolten jest na pewno miejscem, które wzbudza duże emocje z powodu ogromnej ekspozycji i stosunkowo ryzykownego wejścia – szczególnie przy mokrej skale. Całkiem sporo osób rezygnuje z wejścia, ale równie wiele wbiega tam na dwa skoki, a pozując do zdjęć wyczynia rozmaite figury i wygłupy. Samo wejście na kamień przebiega w dwóch etapach – najpierw należy pokonać skalny narożnik, który jest moim zdaniem znacznie bardziej niebezpieczny niż sam głaz. Idzie się wąską pochyłą półką skalną w konkretnej ekspozycji. Nie ma żadnego ubezpieczenie poza jedną stalową kotwą po starym łańcuchu, ale można się zaasekurować tylko jednym palcem, bo jest niewielka. Bardziej daje to komfort psychiczny niż rzeczywiste ułatwienie, bo w razie upadku łamie się palca i leci kilometr w dół. Po pokonaniu narożnika stajemy przed kamieniem i wejście na niego nie przedstawia już większych trudności.

Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 7

Ale Kjerag to nie tylko słynny kamień. Gwoździem programu jest według mnie widok z Nesa tindane – wierzchołek ściany blokującej od wschodu słynny głaz, która opada pionowym filarem aż na dno fiordu (900 m!) i robi zdecydowanie większe wrażenie, niż położony po sąsiedzku Preikestolen, który jest zresztą z Nesa tindane widoczny przy sprzyjającej pogodzie.

Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 8
Najsłynniejsze zdjęcia z Kjeragbolten powstają właśnie z tego miejsca.

Cała okolica jest na tyle interesująca, że warto zostać tu minimum 2 dni. Powrót można zorganizować tą samą trasą, lub przejść przez szczyt Kjerag i koło jeziora Langavatnet połączyć się ze szlakiem do parkingu.

Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 9
Łańcuchy przydają się nie tylko podczas marszu mokrą skałą, ale również podczas mijanek, a tych jest tu sporo.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 10
Ostatnie metry w skalnej szczelinie. W tle widać już słynny głaz. Spływający po skale z lewej strony strumień, to dobre miejsce do zaczerpnięcia świeżej górskiej wody.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 11
Łańcuchy przydają się nie tylko podczas marszu mokrą skałą, ale również podczas mijanek, a tych jest tu sporo.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 12
Wejście na głaz wiąże się z pewnym ryzykiem. Droga choć krótka jest dość wąska i przepaścista.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 13
Wydeptane czoło głazu.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 14
Kolejka do pamiątkowego zdjęcia.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 15
Ja podczas oczekiwania aż ktoś pojawi się na głazie. To najdalsze miejsce, z którego można zrobić zdjęcia. Kolejny krok prowadzi już w przepaść.

Gdzie rozbić namiot?

Cała okolica oferuje wspaniałe miejsca biwakowe, a te najbardziej atrakcyjne są moim zdaniem na krawędzi 900 metrowej ściany. Wodę można znaleźć w wielu miejscach, a najlepiej pobierać ją przy samym głazie Kjeragbolten, pod którym niewielki strumień spada 900 metrowym wodospadem na dno Lysefjordu.

Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 16
Płaskie przestrzenie na Nesa tindane to idealne miejsce na biwak.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 17
Wspaniała panorama na Lysefjord sprzed namiotu.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 18
Wspaniała panorama na Lysefjord sprzed namiotu.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 19
Zachód słońca trwał 40 minut i mienił się wyśmienitymi barwami.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 20
Lysefjord pełen chmur.
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 21
Na czubku tej ściany można dostrzec mój namiot. Urwisko liczy ponad 900 m!
Fotografowanie w Norwegii cz. 1 – Kjeragbolten 22
Słynne norweskie latające wiewiórki czyli base jumperzy skaczący w specjalnych kostiumach ze skalnego urwiska.
Źródło artykułu: WP Fotoblogia

Wybrane dla Ciebie

Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie