Fotografująca mama dokumentuje dorastanie swoich dzieci z dala od najnowszej technologii
Niki Boon zaczęła robić zdjęcia hobbystycznie, podczas gdy pracowała jako fizjoterapeutka w Szkocji. Przeprowadzka do Nowej Zelandii pozwoliła jej rozwinąć się twórczo i zamienić swoje hobby w prawdziwą sztukę.
„Childhood in the Raw” to materiał fotografki i fizjoterapeutki – Niki Boon, opowiadający o czwórce jej dzieci, które wychowują się na 10-akrowej posesji w Nowej Zelandii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby dzieci nie były chowane z dala od nowoczesnej technologii. Niki prezentuje swoim dzieciom zdjęcia na urodziny każdego z nich, albo swoje.
Życie na farmie jest związane z dużym nakładem pracy, a połączenie tego z rolą matki bywa trudne. Niki jednak jest w stanie połączyć jedno i drugie. Fotograficzna mama wpaja swoim dzieciom pracę, jako jedną z najwyższych wartości i uczy ich pokory poprzez wychowywanie bez współczesnych technologii.
Niki w swojej twórczości zawsze myśli o tym, jak najlepiej opowiedzieć historię – jak najlepiej pokazać, że jest szczera, zwłaszcza przed samą sobą. Uważa ona, że obrazy pomagają zatrzymać wspomnienia na dłużej, a jej celem jest dokumentowanie nie tylko chwili, ale i uczuć.
Zdjęcia Boon są bardzo osobiste – często podczas ich robienia autorka snuje refleksje nad tym, co właśnie się dzieje i do czego to prowadzi. Sam proces tworzenia, później obróbki i drukowania odbitek jest dla artystki bardzo intymny. W momencie, kiedy spogląda na odbitki jest w stanie zobaczyć tam nie tylko wspomnienie, ale i siebie.
Wszystkie zdjęcia powstały przy wykorzystaniu Canona EOS 5D Mark III oraz obiektywu 35 mm.