Fotoreporterzy złapani przez żołnierzy Wojska Polskiego w okolicy Michałowa
Maciek Nabrdalik, Maciej Moskwa oraz Martin Divisek to trzej fotografowie prasowi, którzy zostali we wtorek, 16 listopada, zaatakowani przez ludzi ubranych w mundury Wojska Polskiego. Dziennikarze wykonywali swoje obowiązku służbowe, gdy zostali zatrzymani.
17.11.2021 | aktual.: 26.07.2022 14:19
O zajściu poinformował na Twitterze Press Club Polska. Maciek Nabrdalik (The New York Times), Maciej Moskwa (Testigo) oraz Martin Divisek (EPA) zostali zaatakowani przez mężczyzn w mundurach Wojska Polskiego w okolicy Michałowa, gdzie realizowali materiały zgodnie z prawem. MON umywa ręce.
Trzej fotoreporterzy realizowali materiał w Wiejkach koło Michałowa, gdzie nie obowiązuje stan wyjątkowy, więc obecność dziennikarzy nie jest tam zabroniona. Zgodnie z relacją Marcina Lewickiego z Press Club Polska, który wypowiedział się dla "Pressa", fotografowie zostali dosłownie zaatakowani: "Koledzy mówili, że poziom agresji i wulgaryzmów był całkowici zaskakujący".
Nabrdalik, Moskwa oraz Divisek zostali skuci kajdankami i zatrzymani. Mężczyźni w mundurach Wojska Polskiego przeszukali ich samochód i przeglądali zawartość kart pamięci z aparatów. Gdy na miejsce przyjechała policja, fotografowie zostali uwolnieni, ale napastników nawet nie sprawdzono, a ci odeszli z miejsca zdarzenia. Dziennikarzom nie postawiono żadnych zarzutów i poinformowano, że mogą zgłosić sprawę jako przestępstwo.
Magdalena RIgamonti, dziennikarka i prywatnie żona fotoreportera Maksymiliana Rigamontiego, określiła w "Poranku Radia TOK FM", zachowanie osób w mundurach jako skandaliczne. Wywołane do odpowiedzi Ministerstwo Obrony Narodowej z ministrem Mariuszem Błaszczakiem na czele przekazało informacje, że wojskowi nie stosowali przemocy, natomiast fotoreporterów było trudno zidentyfikować przez maski na twarzach, kaptury oraz brak widocznych oznaczeń świadczących o tym, że są dziennikarzami.
Żołnierze mieli rozkaz zatrzymania dziennikarzy do wyjaśnienia. Według relacji MON-u, fotografowie dopiero po czasie okazali legitymacje prasowe, natomiast wojskowi nie potwierdzili, by widzieli je wcześniej. Nabrdalik, Moskwa oraz Divisek zamierzają złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku ze sprawą.
Ku przypomnieniu – w Polsce dziennikarze nie mają obowiązku noszenia zewnętrznych oznaczeń informujących o przynależności do redakcji prasowej, a w świetle prawa legitymacja prasowa nie stanowi dokumentu tożsamości.