Fujifilm nie przestraszyło się hakerów. Nie zapłacili okupu i poradzili sobie sami
09.06.2021 10:07, aktual.: 09.06.2021 12:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Firma Fujifilm padła ofiarą cyberprzestępców na początku czerwca 2021 roku. Ci wystosowali konkretne żądania, aczkolwiek producent sprzętu nie zamierzał ich spełnić. Gigant poradził sobie bez płacenia okupu. Tak należy rozgrywać podobne sprawy!
Ataki na firmy to normalka
Ataki ransomware’owe to forma cyberprzestępstwa polegająca na odebraniu dostępu do danych lub wykradzeniu ich. W zamian za zwrócenie bazy, wirtualni porywacze żądają niemałych stawek (ang. ransom - okup). Z taką sytuacją spotkała się m.in. polska firma CD Projekt, która nie zapłaciła okupu hakerom, co skutkowało m.in. sprzedaniem kodu źródłowego do gry "Gwint".
Firma Fujifilm zajmująca się produkcją sprzętu fotograficznego i innych rozwiązań technologicznych, padła ofiarą ataku ransomware’owego 1 czerwca 2021 roku. Wskutek nieautoryzowanego dostępu zostały wyłączone serwery giganta. Fujifilm poinformowało o całym zajściu w oficjalnym oświadczeniu i rozpoczęło dochodzenie.
Fujifilm się nie przestraszyło, bo ma swoje sposoby na cyberprzestępców
Okazało się, że powodem utraty dostępu do danych był atak ransomware’owy. W zamian za ponowne włączenie serwerów, hakerzy zażądali okupu. Producent sprzętu fotograficznego stwierdził, że nie zapłaci. Zastanawiacie się, skąd taka śmiałość? Odpowiedź jest zawiera się w dwóch słowach: kopie bezpieczeństwa.
Po sprawdzeniu powodów zaprzestania działania serwerów, firma rozpoczęła odzyskiwanie danych z kopii bezpieczeństwa, która była aktualizowana na bieżąco. Cała wewnętrzna sieć firmy została przywrócona do funkcjonowania już 4 czerwca, o czym poinformował rzecznik Fujifilm. Żadne wrażliwe dane nie wypłynęły poza firmę.
Ta sytuacja pokazuje, jak istotne jest posiadanie kopii bezpieczeństwa danych, zwłaszcza w przypadku ogromnej korporacji. Fujifilm nie podało kwoty zażądanego okupu, ale patrząc na wielkość firmy – na pewno nie był mały.