Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia

Dziś odbyła się oficjalna premiera nowych produktów marki Fujifilm. Japoński producent pokazał model X-E2 - następcę udanego X-E1 i zupełną nowość - mały kompakt XQ1. Jakie zrobiły na nas wrażenie?

Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 1
Źródło zdjęć: © © Jakub Kaźmierczyk
Jakub Kaźmierczyk

Fujifilm X-E2

Na pierwszy rzut oka X-E2 właściwie nie różni się od poprzednika. Ten sam odważny design insipirowany aparatami z dawnych lat jest na tyle ponadczasowy, że nie wymaga zmiany. Zresztą podobnie było w przypadku modelu X-100s - Fuji nie zdecydowało się na zmianę desingu. Po co jednak zmieniać coś, co jest dobre?

Obudowa została zrobiona ze stopu magnezowego. Jak na tak spory aparat jest zaskakująco lekka. Z tyłu umieszczono nowy wyświetlacz o rozdzielczości ponad 1 mln punktów, ale nie jest on dotykowy. Wizjer ma rozdzielczość 2,36 mln punktów - jego wielkość i dokładność zasługują na pochwałę.

Największe zmiany producent wprowadził pod obudową. X-E2 otrzymał nowy sensor i procesor.16-megapikselowy sensor X-Trans CMOS II został wyposażony w piksele detekcji fazy, dzięki czemu autofokus działa szybciej. Fuji twierdzi, że to najszybszy układ AF w aparatach bezlusterkowych o matrycy 4/3 lub większej. Z tym akurat bym polemizował; autofokus działa co prawda sprawnie, ale używałem niejednego aparatu, w którym pracował szybciej i celniej.

  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 2
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 3
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 4
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 5
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 6
[1/5] Źródło zdjęć: |

Jakość obrazu jest bardzo dobra, ale odszumianie JPG-ów mogłoby być bardziej subtelne. Szum z matryc X-Trans jest charakterystyczny i dość przyjemny w odbiorze. Nowy procesor EXR II zapewnia szybsze działanie aparatu - rzeczywiście jego obsługa zasługuje na pochwałę. Ochoczo reaguje na wszystkie polecenia, a szybkie przetwarzanie obrazu umożliwia osiągnięcie szybkości wykonywania zdjęć seryjnych na poziomie 7 kl./s.

X-E2 wyposażono w moduł Wi-Fi, który ma pozwolić na przesyłanie zdjęć na urządzenia mobilne i komputery. Aplikacja mobilna działa jednak marnie. Mam nadzieję, że Fuji szybko ją poprawi, bo jej stabilność pozostawia wiele do życzenia.

Podsumowując: Fujifilm X-E2 to udany następca X-E1, w którym poprawiono to, co szwankowało w poprzedniku, czyli autofokus i szybkość działania. Lepszy jest też wyświetlacz i wizjer, pojawiło się również Wi-Fi. Cena aparatu nie jest jeszcze znana.

  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 7
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 8
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 9
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 10
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 11
[1/5] Źródło zdjęć: |

Więcej przykładowych zdjęć znajdziecie w secie na naszym profilu w serwisie Flickr.

Fuji XQ1

Ten aparat to nowość w ofercie Fujifilm. XQ1 ma wielkość iPhone'a 4, przy czym jest około dwukrotnie grubszy. W całości zrobiony jest ze stopu magnezowego - zaskakująco lekkiego, bo sprzęt waży niewiele ponad 200 gramów.

Wyposażono go w 4-krotny zoom optyczny (ekw. 25-100 mm) o jasności f/1.8-4.9. To uniwersalny zakres, a jasna optyka pozwala na używanie niższych czułości ISO.

Fujifilm X-Q1 ma pierścień, do którego da się przypisać wiele różnych funkcji: od zmiany ogniskowej, przez zmianę parametrów ekspozycji, po zmianę trybów fotografowania. To bardzo wygodne rozwiązanie, szczególnie że jest w pełni możliwe do spersonalizowania.

  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 12
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 13
[1/2] Źródło zdjęć: |

Mimo niewielkich wymiarów obsługa jest wygodna, a aparat robi bardzo pozytywne wrażenie. Jego sercem jest bardzo duży (jak na tę klasę) sensor X-Trans CMOS o rozmiarze 2/3 cala i rozdzielczości 12 megapikseli, pracujący w zakresie od ISO 100 do 3200 (+ wartości rozszerzalne). Bardzo cenię sobie ten rodzaj sensora, bo pozbawiony filtra dolnoprzepustowego zapewnia świetną ostrość obrazu. Niestety, w przypadku plików JPG trudno to ocenić, a w momencie premiery aparatów silniki Adobe i Apple'a nie obsługują plików RAW.

Szkoda, że Fujifilm także w tym modelu nie zdecydował się na wprowadzenie dotykowego wyświetlacza, który z pewnością ułatwiłby ustawianie ostrości w konkretnym punkcie. Jest za to moduł Wi-Fi, ale wciąż czekam na aktualizację kiepskiej aplikacji mobilnej, o czym wspominałem wyżej. Procesor to ta sama konstrukcja co w X-E2, więc na szybkość działania nie można narzekać. Zawsze irytuje mnie to, że w kompaktach pozwalających na zapis RAW trwa on niemiłosiernie długo. W XQ1 jest właściwie niezauważalny - za to duży plus.

Fujifilm XQ1 to bardzo ciekawa miniaturowa propozycja dla wymagających fotografów. Duża matryca w połączeniu z jasnym obiektywem i szybkim procesorem to przepis na bardzo udany aparat. Wierzę, że tak jest, choć więcej będę mógł powiedzieć dopiero po dłuższych testach. Również w tym przypadku cena nie jest jeszcze znana.

  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 14
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 15
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 16
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 17
  • Fujifilm X-E2 i XQ1 - pierwsze wrażenia i zdjęcia 18
[1/5] Źródło zdjęć: |

Więcej przykładowych zdjęć znajdziecie w secie na naszym profilu w serwisie Flickr.

Wybrane dla Ciebie

Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie