Fujifilm X‑Pro2 - test flagowca łączącego tradycję z nowoczesnością
Fujifilm X-Pro2 to nowy flagowy aparat Fujifilm, więc oczekiwania są bardzo duże. Nowa matryca, ulepszony system AF, hybrydowy wizjer optyczny i elektroniczny oraz nowości ergonomiczne powinny pozwolić na konkurowanie z najlepszymi lustrzankami i innymi aparatami z matrycą APS-C. Szczególnie, że za sam korpus musimy zapłacić ponad 7500 zł, co czyni z X-Pro2 jeden z droższych aparatów z matrycą APS-C.
29.01.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:19
Specyfikacja
Cztery lata, po zaprezentowaniu modelu X-Pro1, czekaliśmy na jego bezpośredniego następcę X-Pro2, w którym zmianie uległy prawie wszystkie najważniejsze elementy. Fujifilm X-Pro2 to aparat cyfrowy w stylu dalmierzy, który działa trochę jak dalmierz, dzięki zastosowaniu wizjera optycznego współpracującego z wizjerem elektronicznym.
Dotychczas najwyżej plasowanym modelem w ofercie Fujifilm był X-T1, czyli bezlusterkowiec bardziej przypominający lustrzankę z wizjerem elektronicznym. X-Pro2 przewyższa go jednak pod wieloma względami i nie mówię tylko o hybrydowym wizjerze optycznym i elektronicznym.
Fujifilm X-Pro2 przede wszystkim oferuje 24-megapikselową matrycę X-Trans COMS III w rozmiarze APS-C. Poza tym ma ulepszony system AF, najkrótszy czas mechanicznej migawki 1/8000 s i wybierak do bezpośredniej obsługi punktów AF. Jedyne, czego brakuje w X-Pro2, a co znajduje się w X-T1, to funkcja automatycznych panoram.
Wykonanie
Fujifilm X-Pro2 to stylowo wyglądająca kostka, przypominająca klasyczne aparaty dalmierzowe, zarówno pod względem obecności wizjera optycznego, ale także manualnej tarczy czasów ekspozycji i pierścienia przysłony na obiektywie.
Korpus jest uszczelniony 61 uszczelkami i został wykonany ze stopów magnezu. Aparat ma klasyczny wygląd aparatu dalmierzowego sprzed lat. Pod względem gabarytów mamy do czynienia raczej z większym aparatem, a z jakimś większym obiektywem jest co nosić. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, a przyciski działają z odpowiednim skokiem. Trochę większe mogłyby być tarcze nastaw.
Obsługa
Fujifilm X-Pro2 wprowadza kilka ciekawych rozwiązań w porównaniu z poprzednikiem. Wokół tarczy czasów ekspozycji znajduje się podnoszony pierścień, który umożliwia zmianę czułości ISO. Jest to bardzo fajne rozwiązanie nawiązujące do starych światłomierzy, w których można było znaleźć podobną tarczą ISO.
Zmianę parametrów widzimy w wizjerze oraz na ekranie. Na tarczy poza wszystkimi dostępnymi wartościami ISO łącznie z H i L znajdziemy także ISO Auto. Co ciekawe do dyspozycji są trzy ISO Auto, które możemy zdefiniować pod względem zakresu czułości, najdłuższego czasu migawki i ISO podstawowego. Musimy jednak ISO Auto przypisać pod któryś programowalny przycisk.
Drugą nowością jest pojawienie się joysticka do zmiany punktów AF. Powiększono także tarczę korekty ekspozycji, która ma nowe ustawienie C, umożliwiające korektę +/- 5 EV dla użytkowników, dla których +/- 3 EV korekty ekspozycji to za mało.
W porównaniu z X-Pro1 przeniesiono przyciski pod kciuk na prawą stronę ekranu LCD, co ułatwia fotografowanie jedną ręką. Poza programowalnym przyciskiem Fn do dyspozycji mamy trzy przyciski nawigatora i DISP, które także możemy zaprogramować. Przyciski programujemy przytrzymując je dłużej. Tarcze nastawcze są wciskane, tylna obsługuje w ten sposób powiększenie fragmentu obrazu, co jest przydatne przy manualnym ostrzeniu.
Hybrydowy wizjer jest unikalnym rozwiązaniem na rynku aparatów cyfrowych, więc warto przyjrzeć mu się bliżej. Obsługujemy go przełącznikiem na przedniej ściance. Przesunięcie w prawo przełącza między wizjerem elektronicznym i optycznym, natomiast przesunięcie w lewo uruchamia w prawym dolnym rogu wizjera optycznego elektroniczny podgląd punku AF w postaci niedużego prostokąta, który znajduje się w miejscu, gdzie i tak często widać obiektyw. Na podglądzie widzimy powiększony obraz punktu AF, co ma dodatkowe zastosowanie w postaci potwierdzenia punktu AF. W końcu w wizjerze optycznym mamy do czynienia z paralaksą. Wciskając tylną tarczę nastaw można zmieniać stopień powiększenia obrazu na podglądzie.
Przytrzymanie przełącznika w prawo pozwala na przełączanie między ramkami do szerokiego kąta - powiększenie 0,38x i do dłuższych obiektywów - 0,6x, co w praktyce pozwala podglądać w wizjerze to, co znajduje się wokół naszego kadru, w obiektywach powyżej 16 mm. Dokładnie przy 16 mm także widać jeszcze, co znajduje się wokół kadru, jednak ramka jest dość wąska. Przez obiektywy powyżej 56 mm widzimy w wizjerze wycinek kadru. Z takimi obiektywami i dłuższymi zoomami łatwiej fotografuje się z użyciem wizjera elektronicznego, który jest pozbawiony wad optycznego i wyświetla cały obraz taki, jaki widzi obiektyw.
Wizjer optyczny nie widzi przez obiektyw, tylko przez osobne okienko, zatem tu występuje zjawisko paralaksy - efekt niezgodności różnych obrazów tego samego obiektu obserwowanych z różnych kierunków. Krótko mówiąc, w praktyce rozjeżdża kadr i punkt AF, zależnie od odległości, na jaką ostrzymy.
Środkowy przycisk na dźwigni obsługującej wizjer pozwala wyświetlić ramki do obiektywów, które są oznaczone ogniskową. Pozwala to na podejrzenie, ile kadru widzą konkretne obiektywy. Cały czas widzimy ramkę obiektywu, który aktualnie używamy.
Menu
Fujifilm X-Pro2 oferuje menu podręczne, które uruchamiamy przyciskiem Q. Znajdziemy w nim najważniejsze funkcje, co więcej, menu jest edytowalne, więc możemy wybrać, jakie funkcje będzie obsługiwać. Żeby zmienić funkcje menu podręcznego wystarczy przytrzymać wciśnięty przycisk Q.
Zmieniło się menu główne, skoncentrowano niektóre zakładki, dzięki czemu można się po nim szybciej poruszać. Do dyspozycji mamy także zakładkę My Menu, którą możemy zaprogramować. Menu obsługujemy nawigatorami i tarczami nastaw.
Fotografowanie w praktyce
Spędziłem z X-Pro2 ponad tydzień i muszę przyznać, że jest to bardzo wdzięczy aparat, którym fotografuje się z dużą przyjemnością. Szybki autofokus, łatwy dostęp do punktów AF i czułości ISO, w tym ISO Auto, które dodatkowo występuje w trzech wersjach to elementy, dzięki którym X-Pro2 fotografuje się szybko i bezproblemowo.
Uchwyt nie jest zbyt pokaźnych rozmiarów, jednak pozwala wygodnie zahaczyć palce. Z mniejszym obiektywem typu 35 mm f/2 w zupełności wystarcza, jednak z cięższym szkłem, jak chociażby 16 mm f/1.4, nie jest już tak wygodnie i na spacerze trzymałem aparat za obiektyw. Na plus uchwytu X-Pro2 przemawia wstawka z gumy, która pomaga utrzymać aparat nawet spoconą dłonią.
Optyczny wizjer był dla mnie źródłem radości przez cały czas użytkowania X-Pro2. Możliwość przełączania ramek do szerokiego kąta i węższych obiektywów czy wyświetlanie ramek, to funkcje, które urozmaicają fotografowanie.
Autofokus
Fujifilm X-Pro2 obiecuje szybki autofokus i rzeczywiście jest bardzo dobrze. Aparat właściwie ostrzy natychmiast, oczywiście pod warunkiem, że ostrzymy na jakiś kontrastowy element. Przy przeostrzaniu z nieskończoności na stoper Fujifilm X-Pro2 ostrzy w okolicach 0,3 s, jednak, gdy obiektyw ma mniej do przeostrzenia, schodzi nawet poniżej 0,1 s, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Test trybu ciągłego wykonałem tradycyjnie na nadjeżdżających samochodach, korzystając z obiektywu Fujinon 35 mm f/2. Podczas zdjęć korzystałem z wizjera elektronicznego, który lepiej sprawdza się w takich zadaniach, ponieważ dokładnie wiemy, gdzie znajduje się punkt AF. Poza delikatnym opóźnieniem, które jest bardziej odczuwane, niż w lustrzankach, X-Pro2 poradził sobie z tym zadaniem bardzo dobrze, trafiając prawie wszystkie zdjęcia. W menu aparatu mamy możliwość dostosowania priorytetu zwolnienia migawki albo ostrości zarówno w trybie pojedynczym i ciągłym.
Szybkość i wydajność
X-Pro2 jest gotowy do wykonania zdjęcia momentalnie po włączeniu. W sprzyjających warunkach udało mi się wykonać zdjęcie w mniej niż 1 s, z włączonym autofokusem, co jest bardzo przyzwoitym rezultatem.
Element, który mógłby działać szybciej, to zmiana parametrów ekspozycji tarczami nastaw. Właściwie zmiana następuje natychmiast, ale jest wyświetlana z delikatnym, ale odczuwalnym opóźnieniem. Szybciej mogłoby także działać manualne ostrzenie, ponieważ skok pierścienia ostrości jest duży i czasami musimy się nakręcić, zanim dojdziemy do płaszczyzny ostrości. Pomaga wtedy przycisk AF-L, który umożliwia wyostrzenia za pomocą systemu AF.
Zdjęcia seryjne na poziomie ponad 8 kl./s to bardzo przyzwoity wynik. X-Pro2 trzyma deklarowaną prędkość, w formacie JPEG aparat właściwie nie złapał czkawki, po 20 s ciągłego fotografowania w równym tempie nie kontynuowałem. Przy zapisie RAW oraz RAW plus JPEG X-Pro2 złapał czkawkę po około 3 s.
Filmy
X-Pro2 umożliwia filmowanie w jakości Full HD 1080p z dźwiękiem stereo. Do dyspozycji mamy także złącze mini jack do mikrofonu. Gdy ustawimy autofokus na tryb ciągły, aparat ostrzy podczas filmowania. W dobrym oświetleniu autofokus działa bardzo sprawnie, ładnie ostrząc i nie szukając płaszczyzny ostrości. Szkoda że nie można go uruchomić w dowolnym momencie przyciskiem AF-L.
Fujifilm X-Pro 2 Live Jazz Video (30fps)
Fujifilm X-Pro 2 FullHD Video (60fps)
Wi-Fi
Fujifilm X-Pro2 oferuje łączność Wi-Fi, za pomocą której możemy przesyłać zdjęcia oraz zdalnie sterować aparatem, łącznie z podglądem na żywo. Za pomocą smartfona możemy zmieniać punkt AF, czułość ISO, balans bieli, korektę ekspozycji i inne parametry. Nie mamy jednak możliwości zmiany parametrów ekspozycji, fotografujemy w trybie P. Za pomocą smartfona możemy też rozpocząć filmowanie.
X-Pro2 umożliwia też geotagowanie zdjęć za pomocą informacji o lokalizacji ze synchronizowanego smartfona. Informacja o lokalizacji jest przesyłana raz, w momencie synchronizacji i wszystkie zdjęcia, które wykonamy w najbliższym czasie, będą przypisane do jednego miejsca.
Szum
Pod względem szumu jest naprawdę rewelacyjnie. Do ISO 6400 właściwie trudno zauważyć większe oznaki szumu. Obraz prezentuje się bardzo dobrze do ISO 6400, a nawet ISO 12800. Nawet najwyższe czułości charakteryzują się ładnym, uporządkowanym ziarnem. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem.
Detale
Pod względem reprodukcji szczegółów X-Pro2 nie ma się czego wstydzić. 24-megapikselowa matryca X-Trans CMOS III pod tym względem powinna zadowolić nawet profesjonalistów. Wysoka reprodukcja szczegółów utrzymuje się do czułości ISO 6400. Kolejna działka ISO 12800 także nie wprowadza dużej degradacji detali. Dopiero na ISO 25600 widzimy wyraźniejszy spadek szczegółowości i nasycenia.
Przykładowe zdjęcia
Zdjęcia przykładowe zostały wykonane w formacie JPEG Fine. Podczas testu korzystałem z obiektywów Fujinon 16 mm f/1.4, oraz 35 mm f/2.
Podsumowanie
Co nam się podoba
Klasyczny wygląd, solidne wykonanie i uszczelnienia to zalety X-Pro2, które pierwsze rzucają się w oczy. Nie można też narzekać na szybkość działania także autofokusu. Tryb ciągły to kolejna zaleta X-Pro2, który pod tym względem dogania zaawansowane lustrzanki i pozwala cieszyć się zdjęciami seryjnymi z prędkością 8 kl./s, z działającym autofokusem. Jakość zdjęć z nowej 24-megapikselowej matrycy jest bardzo dobra i pozwala na fotografowanie z czułością nawet do ISO 12800. Aparat można też pochwalić za ładne ziarno na wysokich czułościach.
Bardzo podoba mi się możliwość przełączania między wizjerem elektronicznym, a optycznym i w ogóle obecność tego drugiego. W wizjerze optycznym mamy wyświetlane wszystkie informacje i dodatkowo możemy wyświetlić małą cyfrową ramkę z powiększonym obszarem punktu AF. Kolejnym bajerem wizjera optycznego jest możliwość przełączania miedzy ramką do szerokiego kąta i dłuższych obiektywów, poza tym możemy jeszcze włączyć ramki z oznaczeniem do różnych ogniskowych. Hybryda wizjera optycznego i elektronicznego osiągnęła w modelu X-Pro2 nowy poziom i muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem nowych rozwiązań.
Co nam się nie podoba
Brak łatwego dostępu do trybu cichego to chyba największy minus, jaki udało mi się wychwycić w X-Pro2. Oczywiście można wyłączyć dźwięk i włączyć migawkę elektroniczną, jednak to już dwie czynności, a pierwszą z nich musimy wykonać w menu głównym. Poza tym można ponarzekać na skok pierścienia podczas manualnego ostrzenia. Przydałby się też trochę większy uchwyt do cięższych obiektywów typu 16 mm f/1.4. Zabrakło też automatycznych panoram i filmików time lapse albo interwałometru. Byłyby to fajne dodatki do profesjonalnego bezlusterkowca Fujifilm.
Werdykt
Fujifilm X-Pro2 to bardzo ciekawy aparat, który łączy tradycję z nowoczesnością i robi to w bardzo udany sposób. To aparat, który jest stworzony dla fotografów, którzy lubią kadrować przez wizjer w stylu dalmierzowym, w którym widzimy trochę więcej niż matryca i możemy się przygotować na nadchodzącą sytuację. Bawiło mnie fotografowanie na dłuższych obiektywach np. 35 mm f/2 z ramką do szerokich obiektywów. Obecność gniazda X zdradza studyjne ambicje X-Pro2, które można spokojnie realizować na 24-megapikselowej matrycy X-Trans CMOS III, która daje świetne rezultaty zdjęciowe. W modelu X-Pro2 nie brakuje ciekawych i innowacyjnych rozwiązań i widać, że Fujifilm rozwija serię X w dobrym kierunku. Model X-Pro2 jest ciekawą alternatywę dla lustrzanek z matrycą APS-C i bezlusterkowców, które oferują tylko wizjer elektroniczny.