Gdzie podziała się Sigma SD15?
Jakiś rok temu na targach Photokina 2008 Sigma pokazała swoją najnowszą lustrzankę SD15 z nietypową matrycą Foveon X3. Ma ona co prawda 14,1 megapikseli rozdzielczości ale sumarycznie w trzech warstwach, a w efekcie dostajecie obraz cyfrowy o realnej rozdzielczości poniżej 5 megapikseli. Sigma zaczęła nieźle, SD9, SD10 potem SD14 ale na SD15 jakoś doczekać się nie możemy.
20.11.2009 | aktual.: 02.08.2022 09:35
Jakiś rok temu na targach Photokina 2008 Sigma pokazała swoją najnowszą lustrzankę SD15 z nietypową matrycą Foveon X3. Ma ona co prawda 14,1 megapikseli rozdzielczości ale sumarycznie w trzech warstwach, a w efekcie dostajecie obraz cyfrowy o realnej rozdzielczości poniżej 5 megapikseli. Sigma zaczęła nieźle, SD9, SD10 potem SD14 ale na SD15 jakoś doczekać się nie możemy.
Pytanie brzmi, co z Sigmą jest nie tak? Optykę potrafią zrobić, to już wiemy. Ich kompakty z wyższej półki DP1 i DP2 otrzymują całkiem dobre recenzje. Mało popularna ale posiadająca swoje zalety matryca Foveon X3 miała być motorem napędowym aparatów spod znaku Sigmy (firma przejęła jakiś czas temu producenta tych matryc), a okazała się raczej hamulcem. Informacje o SD15 zatrzymały się na etapie "dopracowujemy jakość zdjęć i pracujemy nad wydajnością oprogramowania".
Sigma i Foveon stworzyli na tyle ciekawy duet, że moim zdaniem warto poczekać. Nawet z czystej ciekawości.