Georgia Metaxas dokumentuje refleksyjne przemiany u fryzjera
Pokaż mi swój pokój a powiem Ci kim jesteś. Pokaż mi…to, to i tamto. Nasze przedmioty i otoczenie obnażają naszą duszę. Według australijskiej fotograf proces ścinania włosów również.
"Kiedy jesteś piękny i młody nie nie nie nie zapuszczaj wąsów ani brody, tylko noś noś noś długie włosy jak my” nuciło mi się pod nosem gdy oglądałam zdjęcia Georgii Metaxas. Autorka postanowiła ukazać prawdziwe oblicza ludzi, którym akurat ścina się włosy. Ludzi, którzy wydają się tak zaabsorbowani samym procesem fryzjerskim, że aparat przestaje dla nich istnieć.
Ścinanie włosów jest czynnością na swój sposób intymną, momentem fizycznej bliskości pomiędzy dwojgiem, z reguły, nieznajomych sobie osób.
Fryzura często definiuje przynależność kulturową, etniczną bądź społeczną. Charakterystyczne cięcia czy kolory, opowiadają historię swojego właściciela. Ogniście czerwony irokez brytyjskiego punka lub klimatyczny pompadour miłośnika rockabilly, mówią o nich o wiele więcej niż się wydaje.
Przez cztery miesiące, w każdy pierwszy piątek, Georgia dokumentowała przemiany, jakie zachodzą w ludziach w trakcie, i po ścięciu włosów. Artystka pozbawiła swoich modeli wszelkich osobistych atrybutów. Bezimienne postaci zawinięte we fryzjerską pelerynę przechodziły transformację na oczach artystki. Wszystkie zdjęcia zebrała w refleksyjnym projekcie Lower Your Ears.