Getty Critics, Rodzinka Stokowskich… W Sieci piętnują absurdy zdjęć stockowych
Stocki to zdjęcia ilustracyjne sprzedawane przez agencje fotograficzne na potrzeby reklamy i prasy. Czasem te obrazki są tak idealne, że aż śmieszne. Zbieraniem ich i przewrotnym komentowaniem zajmują się założyciele blogu Getty Critics oraz polskiego fanpage’u Rodzinka Stokowskich.
25.09.2013 | aktual.: 26.07.2022 20:09
Blog Getty Critics jest prowadzony przez parę kumpli pracujących w agencjach reklamowych. Andrew MacPhee i Bart Batchelor są dyrektorami artystycznymi i na co dzień potrzebują stocków do swoich projektów. Podobnie jak wielu z nas dostrzegli absurdalność niektórych zdjęć używanych w reklamach. Postanowili się podzielić swoimi znaleziskami: założyli blog, w którym publikują zdjęcia i ironicznie je komentują. Getty Critics różni się od wielu prześmiewczych stron, które znamy z sieci. Twórcy publikują zdjęcia, na których na pierwszy rzut oka jest wszystko w porządku. Dopiero po dokładniejszym przyjrzeniu się można dostrzec, że coś nie gra.
Jednym z moich ulubionych znalezisk na tym blogu jest zdjęcie pary koszącej trawnik. Oboje są ubrani tak, jakby wybierali się na koktajl party, poza tym trawnik, który “koszą”, wcale nie potrzebuje strzyżenia. Kolejna ciekawostka natury ogrodniczej to fotografia przedstawiająca rodzinę usuwającą liście w parku. Nie wyglądają raczej na zawodowych sprzątaczy…
Nazwa blogu nawiązuje do nazwy jednej z największych agencji fotograficznych – Getty Images. Zdjęcia, które autorzy zamieszczają na blogu, w dużej części pochodzą z tej agencji. W rozmowie z Wired twórcy przyznają, że są zdziwieni, że firma jeszcze nie wytoczyła im procesu. Podejrzewają, że być może właściciele agencji w ich działalności widzą zysk albo zwyczajnie są zbyt zajęci, żeby napisać pozew.
Strona staje się coraz popularniejsza. Po tygodniu działalności zaliczyła ponad 100 tys. wejść. Popularność nakręcają ostatnio dodawane filmy, zmontowane ze stockowych wideo sprzedawanych przez agencje. Klipy są pozbawione dźwięku, chłopaki z GC montują je i dodają do nich swój dubbing i efekty. Powstają z tego niezłe karykatury reklam.
W Polsce też znaleźli się “miłośnicy” ilustracji. Rodzinka Stokowskich to fanpage, na którym publikowane są kiepskie zdjęcia stockowe z dodanymi przez twórców strony przesłodzonymi komentarzami w pierwszej osobie. Wpisy są tak przygotowane, żeby wyglądały na niusy z życia wymyślonej rodziny. Miłośnicy ironii płaczą ze śmiechu.
Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do sztucznych uśmiechów, wiecznie młodych i pięknych ludzi z billboardów sprzedających nam rzeczy, których nie potrzebujemy. Niektórzy nawet już nie zauważają natłoku kiepskich reklam. Takie miejsca jak Getty Critics czy Rodzinka Stokowskich wybijają nas z tej drzemki.
Już wszyscy zdążyli się zorientować, że do bólu sztuczna reklama jest po prostu nieskuteczna i żałośnie śmieszna. Wszyscy poza producentami tych potworków, którzy tkwią w swoich nawykach i po prostu boją się zmian. Nie twierdzę, że tak jest zawsze – reklama potrafi zaskoczyć – i o to w niej chodzi, ale co ja wiem o reklamie.
Śmiech jest najlepszy na rzeczy, na które nie ma rady. Śmiejmy się więc z marnej fotografii stockowej – może ktoś nas usłyszy, zrobi mu się głupio i coś spróbuje zmienić.