Jedna z największych agencji fotograficznych na świecie zrywa z dotychczasowymi praktykami: pozwala korzystać ze swoich zasobów bez opłat. To istny przewrót na rynku fotografii stockowej.
Getty Images to jedna z największych i najbardziej znanych agencji fotograficznych na świecie. W jej zasobach znajdują się miliony zdjęć ilustracyjnych, ale także archiwalnych. Od teraz te prace można wykorzystywać bezpłatnie, i to legalnie.
Zdjęcia można pobrać za darmo ze strony agencji w wielkości internetowej. I właśnie do ilustrowania materiałów w Internecie ma służyć nowe rozwiązanie agencji. Getty miała dość walki z wiatrakami. Co prawda każde zdjęcie jest zabezpieczone znakiem wodnym, dopóki się za nie nie zapłaci, ale osoby, które chciały umieścić fotografię z zasobów agencji na swoim blogu lub profilu w social media, nie musiały za to płacić. Dlaczego? Internauci wiedzieli, że to samo zdjęcie znajdą w wyszukiwarce internetowej, ponieważ wystarczyło, że ktoś wcześniej wykupił na nie licencję i zamieścił je na swojej stronie. To oczywiście nielegalne, ale wielu osobom takie rozwiązanie nie przeszkadzało.
Teraz każdy użytkownik Internetu może na stronie agencji wyszukać interesującą go fotografię. Następnie wystarczy użyć przycisku „zamieść-embed”, wkleić link do zdjęcia na swojej witrynie i ono się na niej pojawi.
Dzięki swojej decyzji Getty Images zyskuje święty spokój (nie będzie musiała dochodzić swoich praw w przypadku nieuprawnionego użycia zdjęcia) i rozgłos jako prekursor odważnego rozwiązania. Poza tymi jej "nowi" klienci być może zdecydują się na wykupienie płatnych opcji zdjęć np. do druku lub takich, które nie są objęte „promocją”. Tak, tak. Nie wszystkie kadry i nie do każdego celu można wykorzystać na powyższej zasadzie. Podejrzewam, że umowy z niektórymi dużymi dostawcami fotografii nie pozwoliły na tego typu rozwiązanie.
Agencja udostępniła do pobrania ponad 12 milionów prac. To i tak duży wybór. Znalazłem wśród nich zdjęcia z rozdania tegorocznych Oscarów czy przedstawiające prezydenta Richarda Nixona z Elvisem Presleyem, ale też mnóstwo fotografii ilustracyjnych. Jest jednak ograniczenie: zdjęcia nie mogą zostać wykorzystane do celów komercyjnych. Dla klientów komercyjnych nic się więc nie zmienia. Poza tym praca zostanie opublikowana z dolną ramką pokazującą źródło, czyli z doskonale widocznym logo Getty Images. Jest to pewna forma reklamy.
Zastanawiam się, jak taką decyzję przyjmują fotografowie, których prace znajdują się w bazie Getty. Nie otrzymują oni od agencji żadnej rekompensaty, ale też zawsze mogą wycofać z niej swoje zdjęcia, jeśli są właścicielami praw majątkowych.
Zakładam, że to tylko kwestia czasu, gdy reszta stocków pójdzie w ślady Getty Images.
Zdjęcia objęte możliwością bezpłatnego i legalnego wykorzystania w celach niekomercyjnych dostępne są tutaj.
