Google chciał zapłacić 200 milionów za fotograficzną społecznościówkę
Twórcy mobilnego portalu społecznościowego Color zapewne plują sobie w brodę. Jak wynika z informacji serwisu TechCrunch, jeszcze przed oficjalną premierą usługi kupić chciał ją internetowy gigant z Mountain View, oferując 200 mln. dolarów za całość projektu z ekipą włącznie. Color propozycję odrzucił - jak sobie teraz radzi?
24.07.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:35
Otóż kiepsko. Color jest praktycznie na prostej drodze do skończenia jak setki innych startupów, zamordowanych przez - o paradoksie - nadmiar finansowania. Aplikacja ta wzbudzała zresztą kontrowersje na tym tle już od marca, kiedy to uzyskała 41 milionów dolarów od inwestorów jeszcze zanim ktokolwiek (prócz twórców) widział ją na oczy.
Trudno powiedzieć co stało za odrzuceniem propozycji Google'a - być może chęć zachowania maksimum kontroli nad własnym projektem, może pewność, że pieniądze pozyskane z innych źródeł wystarczą do zapewnienia mu sukcesu. Zdaje się, że kluczem doń miało być przede wszystkim skierowanie oprogramowania na platformy mobilne - ulubiony segment służący do topienia pieniędzy przez fundusze Venture Capital. Tego rodzaju projekty generują relatywnie niskie dochody (i adekwatne dywidendy), za to ceny ich akcji lubią osiągać niedorzeczne wartości.
Z drugiej strony, trudno powiedzieć dlaczego w ogóle Google zdecydowało się wyłożyć aż tyle pieniędzy, jednak autorzy foto-aplikacji odrzucając propozycję bezsprzecznie zrobili gigantowi niesamowitą przysługę. Peter Pham i DJ Patil - wraz z Billem Nguyenem współautorzy usługi - zdążyli to chyba zrozumieć, bo zdążyli się już ewakuować ze startupowego Titanika.
Gwoli przypomnienia: Color, dostępny dla urządzeń z iOS i Androidów, ma za zadanie gromadzić wszystkie fotografie wykonane przez swoich użytkowników w najbliższej okolicy - tym samym pełnić miał rolę lokalnej, nieco bardziej skomplikowanej wersji Twittera dla fotografów.
Źródło: TechCrunch