Gościni zniszczyła aparat fotografowi na weselu. Była głodna, odwodniona i omdlała

Fotograf na weselu miał sporego pecha.
Fotograf na weselu miał sporego pecha.
Źródło zdjęć: © grafika ilustracyjna
Marcin Watemborski

04.09.2023 14:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niefortunna sytuacja zdarzyła się podczas pewnego wesela. Kobieta, która została zaproszona na uroczystość, opowiedziała historię, jak zniszczyła fotografowi drogi sprzęt. Cóż, można w skrócie powiedzieć, że okoliczności ułożyły się bardzo niefortunnie.

Na międzynarodowym forum internetowym Reddit użytkowniczka Kooky Cranberry opowiedziała swoją historię. Rzecz działa się na weselu jej ciotki kilka tygodni temu. Zanim jednak przejdziemy do nieprzyjemnego finału, warto poznać zaplecze.

Zanim przyszedł dzień ślubu, panna młoda poinstruowała swoich gości o tym, by przed przyjściem na ślub zjedli coś i wypili dużo wody. Wcale nie chodziło o to, by oszczędzić na poczęstunku. Tamten dzień zapowiadał się wyjątkowo gorąco, więc lepiej się zabezpieczyć niż żałować później i stracić przytomność. Bohaterka naszej opowieści oczywiście zignorowała prośbę panny młodej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ślub rozpoczął się o 17:00, więc słońce chyliło się bardzo powoli ku zachodowi, jednak wciąż mocno grzało. Gościni wesela nie zjadła tamtego dnia dużo, wspomina, że miała bardzo napięty harmonogram. Stało się nieuniknione – kobieta omdlała w drodze do łazienki. Pechowo się stało, gdyż poleciała na kucającego obok fotografa i strąciła mu sprzęt.

Okazało się, że dokumentujący wydarzenie profesjonalista miał przy sobie tylko jeden aparat, bez zapasowego. Mogło być to pokłosiem tego, że państwo młodzi chcieli przyoszczędzić i zatrudnili tańszego usługodawcę. Na miejscu nie było też drugiego fotografa.

W efekcie państwo młodzi zostali bez profesjonalnych zdjęć. Jedyne pamiątkowe fotografie zrobili goście swoimi smartfonami, ale cóż – lepiej mieć takie zdjęcia, niż żadne. Niestety panna młoda była po prostu wściekła na kobietę. Okazało się, że fotograf był przyjacielem pana młodego. Biorąca ślub ciotka przejęła się bardziej brakiem zdjęć niż zdrowiem swojej rodziny.

Nie wiadomo, jak rozwiązała się sprawa ze sprzętem. Według komentujących na Reddicie to właśnie gościni powinna była zapłacić zniszczony sprzęt. Niektórzy podzielają frustrację panny młodej, bo taki dzień już nigdy się nie powtórzy, a na dodatek sprzęt wydawał się wartościowy. Inni poruszyli kwestie zdrowotne i to, że kobieta faktycznie powinna była coś zjeść oraz zadbać o odpowiednie nawodnienie.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (15)
Zobacz także