Granice dobrego smaku, czyli o "fotografii wegetariańskiej"

Nadszedł czas, aby pomówić nieco o granicach ingerencji komputerowej w zdjęcia publikowane na łamach magazynów. Powód do tego typu rozważań nadszedł niespodziewanie z Ameryki, gdzie jedno z wiodących pism o kuchni wegetariańskiej zilustrowało swój artykuł zdjęciem pierwotnie przedstawiającym danie mięsne. Poznaj prawdziwą historię kotleta :)

iStockphoto
iStockphoto
Jacek Siwko

26.04.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fotografia kłamie - tak przynajmniej mówią znawcy tematu. Większość z nas używa programów do obróbki zdjęć jedynie po to, aby nieco podrasować zdjęcia. Czasem jednak obróbka zmienia całkowicie treść zdjęcia. Nie ma w tym nic szczególnie groźnego, pod warunkiem że nie są to zdjęcia prasowe.

VegNews, jedno z wiodących pism dla weganów w USA, wprowadziło niedawno w błąd swoich czytelników, używając zdjęcia ściągniętego z  iStockphoto. Fotografia ilustrująca danie bezmięsne pierwotnie przedstawiała żeberka barbecue. W VegNews przedstawiono je jako wegetariańskie żeberka (coś takiego jest możliwe?).

iStockphoto
iStockphoto

Jak widać, nie jest to danie wegetariańskie, co wzbudziło spore kontrowersje wśród odbiorców magazynu. Sprawa stała się głośna dzięki publikacji na blogu quarryfgirl.com. W tym momencie nasuwa się pytanie, gdzie leży granica dobrego smaku? Dosłownie i w przenośni :)

Fotografii używanej w tego typu magazynach nie zaliczymy przecież do fotografii prasowej w ścisłym znaczeniu, ale nie można byłoby sklasyfikować jej jako fotografii reklamowej (co do której nie ma wątpliwości, że niemal każda ingerencja komputerowa jest dopuszczalna). Co Wy sądzicie na ten temat?

Źródło: A Photo Editor

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)