Historyczne statki niczym zebry. Oślepiający kamuflaż miał nietypowe zadanie
Kamuflaż typu "dazzle" został zaprojektowany podczas I wojny światowej przez Normana Wilkinsona w celu zmylenia wrogich okrętów. Historyczne zdjęcia okrętów, w których zastosowano ten oślepiającym kamuflaż, przywodzą na myśl abstrakcyjne obrazy czy wzory w ubarwieniu zwierząt.
24.05.2022 | aktual.: 26.07.2022 13:17
Niemcy podczas I wojny światowej dysponowali flotą okrętów podwodnych, zwanych U-bootami, które były niemożliwe do wykrycia z pokładów zwyczajnych statków handlowych. W czasie wojny zatopiły one ponad 5700 jednostek, zabijając przy tym ponad 12 700 osób niebiorących udziału w walkach.
Brytyjczycy, którzy ponieśli tak srogie ofiary, zaczęli zastanawiać się, jak uczynić swoje statki niewidocznymi dla wroga. Kamuflaż sprawdzał się w działaniach lądowych, jednak tak ogromny obiekt jak frachtowiec nie mógł wtopić się w otoczenie, zwłaszcza gdy z jego kominów unosił się dym.
Norman Wilkinson – porucznik rezerwy ochotniczej Królewskiej Marynarki Wojennej, a zarazem malarz, grafik i ilustrator gazet w życiu cywilnym – wymyślił radykalne, ale pomysłowe rozwiązanie. Zamiast próbować ukrywać okręty, postanowił sprawić, by rzucały się w oczy. "Wiedziałem, że uczynienie okrętu niewidzialnym jest absolutnie niemożliwe" – wspominał Wilkinson, cytowany przez Petera Forbesa w książce "Dazzled and Deceived". Przyszło mu jednak do głowy, że jeśli czarny okręt zostanie przełamany białymi pasami, to wizualnie zdezorientuje wroga.
Świetnym przykładem zdjęcia, które obrazuje, jak wyglądał kamuflaż opracowany przez Wilkinsona, jest to wykonane w listopadzie 1918 r. Lotnicy i marynarze wiwatują na nim na cześć króla z pokładu lotniskowca "Argus" podczas jego wizyty we flocie w Rosyth w Szkocji. Lotniskowiec jest pomalowany właśnie w kamuflaż typu "dazzle".
Pokrywając kadłuby okrętów zebrzystymi pasami, wirami i nieregularnymi abstrakcyjnymi kształtami, można było zmylić niemieckiego oficera U-Boota spoglądającego przez peryskop. Wzory utrudniałyby zorientowanie się w wielkości, prędkości, odległości okrętu, a także kierunku, w którym zmierzał. Wilkinson wyjaśnił w 1919 r., że kamuflażem chciał przede wszystkim wprowadzić wroga w błąd co do kursu okrętu i w ten sposób sprawić, by zajął słabą pozycję strzelecką.
Koncepcja Wilkinsona została nazwana kamuflażem typu "dazzle" (oślepiający), ponieważ wydawał się on sprzeczny z intuicją. Miał on przede wszystkim za zadanie zakłócić obliczenia wrogich jednostek, utrudniając rozróżnienie, gdzie jest dziób okrętu, a gdzie rufa i dokąd on zmierza. W przypadku torped nie było zbyt dużego marginesu błędu, więc jeśli kamuflaż oślepiający zaburzał obliczenia tylko o kilka stopni, mogło to wystarczyć, by spudłować i uratować brytyjski okręt.
Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii