Holenderska fotografka snuje wyobrażenia o idealnym małżeństwie w nietuzinkowym projekcie
Małżeństwo jest dla wielu osób najważniejszą kwestią w życiu. Często jest tak, że małżonkowie z czasem przestają się ze sobą zgadzać, lecz dalej trwają w instytucji. Annabel Oosteweeghel próbowała się postawić w ich miejscu i opowiedziała fascynująca historię wyimaginowanej pary.
Bohaterzy są parą, żyjącą w późnych latach 60. XX wieku na przedmieściach wyimaginowanego miasta. Otacza ich pomarańczowa cegła oraz charakterystyczne ceraty. Oboje są dzielni i przekonani, że spełniają wymagania drugiej osoby odnośnie wymarzonego partnera. Na siłę starają się trzymać obrazu, który powstał w ich głowach, tworząc idealną parę.
Projekt opowiada o małżeństwie i niedoskonałościach małżonków, które próbują zmieniać. Mimo bycia razem, wciąż są samotni i zachowują dużą indywidualność. Para akceptuje mimo wszystko tę sytuację i próbuje znaleźć szczęście. Mimo tego, że bohaterowie milczą, można rozpoznać na ich twarzach różne emocje – zastanawiają się co by było, gdyby wszystko poszło inaczej.
Z każdym zdjęciem serii coraz bardziej czuć zbliżający się koniec – koniec życia oraz małżeństwa, co jest oczywistą częścią ludzkiego życia. Bohaterowie kurczowo trzymają się tego, co znają, lecz nie tego, co sprawia, że czują się dobrze i w tajemnicy snują domysły jak mogłoby wyglądać ich życie, gdyby podjęli inny wybór, gdyby byli trochę bardziej odważni.
Fotografka pyta: ”Czy ich życie mogłoby być piękniejsze?”. Odpowiedź należy do was.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorki.