Hollywood chce tworzyć cyfrowe kopie aktorów. Mają być dzięki temu "nieśmiertelni"

Wyobraźcie sobie, że zarabiacie na życie, odgrywając rolę w różnych filmach i serialach. Musicie się do nich przygotowywać miesiącami, nie tylko ucząc się tekstu, ale również trenując czy wczuwając się w postać. Pewnego dnia ktoś przychodzi i mówi, że was zeskanuje i będzie wykorzystywał wasz wizerunek przez wieczność. Na dodatek bezpłatnie.

Zeskanowanie twarzy statystów i zapłacenie im za to kwoty równiej jednemu dniu zdjęciowemu, to kiepska oferta.
Zeskanowanie twarzy statystów i zapłacenie im za to kwoty równiej jednemu dniu zdjęciowemu, to kiepska oferta.
Źródło zdjęć: © Pexels
Marcin Watemborski

17.07.2023 12:33

W USA istnieje stowarzyszenie aktorów o nazwie "Screen Actors Guide – American Federation of Television and Radio Artists", które jest de facto związkiem zawodowym zrzeszającym znane nazwiska, jak i statystów. Władze ogłosiły strajk przez jeden z kontrowersyjnych pomysłów, który spotkał się z ogromną krytyką.

Federacja sprzeciwia się absurdalnej inicjatywie. Organizacja Alliance of Motion Picture and Television Producers wpadła na pomysł, by zeskanować twarze aktorów i zapłacić im za jeden dzień zdjęciowy, celem stworzenia ich cyfrowych kopii. Później za pośrednictwem sztucznej inteligencji i efektów specjalnych, twórcy filmowi mieliby wykorzystywać je w nowych produkcjach. I tu pojawia się największy zgrzyt, bo aktorzy za to nie dostaliby ani grosza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrowersyjna inicjatywa studiów Hollywood wywołała ogromne poruszenie wśród aktorów. Wspomniany pomysł miał rzekomo dotyczyć jedynie statystów, którzy nie są znaczący dla fabuły konkretniej produkcji. Mimo tego, odgrywanie ról jest dla nich sposobem na życie. Przecież te tłumy w filmach nie biorą się znikąd. To nie są przypadkowi ludzie.

Duncan Crabtree-Ireland oraz Fran Drescher z SAG-AFTRA są bardzo niezadowoleni z sytuacji. Podczas konferencji prasowej organizacji mówili, że studia zrzeszone w AMPTP będą odpowiadały za odebranie środków do życia statystom, natomiast prezesi firm zachowają w kieszeniach miliony. Aktorzy oddaliby prawo do swojego wizerunku za niskie stawki, co raczej nie przyczyniłoby się do poprawy stanu ich kont na długo.

Federacja zrzeszająca aktorów strajkuje. Przedstawiciele podkreślili, że nie chodzi tylko o kilku statystów, a o tysiące. Warto pamiętać, że każdego aktora trzeba również umalować i ubrać, więc wizażyści, styliści, charakteryzatorzy czy rekwizytorzy również byliby na tym znacznie stratni.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)