Synchronizacja błysku z krótkimi czasami naświetlania - jak to działa? [poradnik]
W ostatnim czasie dostawałem od Was sporo pytań o pracę lamp błyskowych w trybie szybkiej synchronizacji. Jak się okazuje, to wcale nie aż taka czarna magia…
25.07.2014 | aktual.: 26.07.2022 19:52
Wszystkie aparaty wyposażone w migawkę szczelinową (lustrzanki, bezlusterkowce) mają minimalny czas otwarcia migawki, z którym synchronizują się z lampami błyskowymi. Jest to tzw. czas x-sync. Wartość ta określa do którego momentu kurtyny migawki odsłaniają w jednym momencie całą matrycę. Przekraczając ten czas, matryca jest przysłaniana przez kurtyny migawki. W większości aparatów minimalny czas, w którym matryca jest całkowicie odsłonięta waha się od 1/160 do 1/320 s.
Niestety w wielu przypadkach standardowy czas synchronizacji może okazać się zbyt długi. Szczególnie jeśli chcemy zamrozić ruch, lub błyskając w plenerze, użyć niskiej przysłony, aby rozmyć tło. W umiarkowanie słoneczny dzień przy ISO 100 i przysłonie f/1.8, czas otwarcia migawki wynosi ok. 1/500-1/1000 s, więc nie posiadając HSS, nie będziemy w stanie użyć lampy przy tak niskiej przysłonie. Oczywiście możemy posiłkować się filtrami szarymi, ale to materiał na zupełnie inny artykuł.
Czym objawia się przekroczenie czasu x-sync?
Warto zrobić test na własnym aparacie. W ciemnym pomieszczeniu ustaw aparat z lampą błyskową. Następnie zrób serię zdjęć z czasem od 1/100 do 1/800 s. W momencie przekroczenia zaobserwujesz czarną linię pojawiającą się u dołu kadru, która wraz ze skracaniem czasu będzie stawała się coraz grubsza, aż do całkowitego zaciemnienia kadru.
Jak więc działa HSS?
Skoro szczelina migawki przechodzi w danym ułamku sekundy, tj. np. 1/1000s i szczelina w przez cały ten czas przemieszcza się wzdłuż matrycy, a to błysk musi trwać tyle, żeby wypełnić kadr przez cały czas przesuwającej się szczeliny. Mimo że brzmi to dość zawile, wystarczy spojrzeć na rysunek poniżej.
Mówiąc w dużym uproszczeniu, w momencie używania krótszych czasów niż x-sync, lampa generuje bardzo szybką serię błysków przez cały czas przechodzenia szczeliny migawki nad matrycą.
Jakie ma to ograniczenia?
Przede wszystkim HSS ogranicza moc lampy. Generując serię błysków musi się to odbywać kosztem ich energii, więc im krótszy czas naświetlania - zdjęcie będzie ciemniejsze. Poza tym skracając czas otwarcia migawki, wpuszczamy na matrycę mniej światła.
Jak błyskać z HSS?
Warto wspomnieć, że nie wszystkie lampy wyposażone są w system synchronizacji z krótkimi czasami naświetlania. Decydując się na lampę błyskową, koniecznie trzeba zobaczyć czy taki tryb jest przez nią obsługiwany. Niestety na próżno szukać go w najtańszych, manualnych rozwiązaniach. Jeśli już jednak mamy taką lampę, a nie chcemy używać jej na stopce aparatu, musimy doposażyć się w wyzwalacze radiowe obsługujące TTL i HSS, kabel TTL lub dedykowany transmiter. W przypadku krótkich czasów synchronizacji nie da się wykorzystać najprostszych wyzwalaczy radiowych. Muszą one przenosić automatykę lampy, a ich cena jest niestety kilkukrotnie wyższa od najprostszych rozwiązań.
Czy zatem da się „przebić słońce” mając lampę z HSS?
Jeśli fotografujemy w słoneczny dzień i chcielibyśmy wygasić dużo światła zastanego nie jest to możliwe przy normalnym zastosowaniu lampy błyskowej. Owszem, możemy wypełnić cienie, nieco doświetlić plan, nawet jeśli światło lampy przepuszczane jest przez parasolkę. Chcąc mocniej zaakcentować błysk na naszych zdjęciach, konieczne będzie wyposażenie się w dwie, trzy lub nawet cztery lampy z HSS, a to niestety niesie za sobą spore koszty. Jeśli jednak zależy nam na doświetleniu planu lub mocniejszym akcencie błysku w bardziej zacienionych miejscach, HSS sprawdzi się naprawdę świetnie.