Hybryda JVC - połączenie kamery Full HD z... kompaktem?
JCV GC‐PX10 to specyficzne połączenie aparatu cyfrowego i kamery. Jest w tym stwierdzeniu trochę marketingowego naciągania, ale czy mimo wszystko nową hybrydą warto się zainteresować?
02.09.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
JCV GC‐PX10 to specyficzne połączenie aparatu cyfrowego i kamery. Jest w tym stwierdzeniu trochę marketingowego naciągania, ale czy mimo wszystko nową hybrydą warto się zainteresować?
JCV GC‐PX10 wygląda podobnie jak Sony NEX z doczepionym dużym obiektywem i rzeczywiście z wyglądu w pełni przypomina hybrydę. Producent zwraca uwagę, że dzięki kształtowi zbliżonemu do litery L konstrukcja kamery zapewnia stabilność filmowania/fotografowania i zachęca do trzymania urządzenia oburącz, tak jak klasyczną lustrzankę. Jest w tym trochę racji.
W środku znajduje się 12,75 Mpix matryca 1/2.3" CMOS z tylnym podświetleniem. Twórcy chwalą się, że nowa hybryda to połączenie kamery Full HD z cyfrową lustrzanką. Lustrzanki nie mają matryc wielkości małego paznokcia.
Za wydajność kamery odpowiada procesor obrazu FALCONBRID:
Ten oryginalny procesor JVC został wprowadzony na rynek w grudniu 2010 roku i do tej pory był wykorzystywany głównie w kamerach 3D JVC GS‐TD1, jak również wyższych modelach Everio. W kwestii wydajności FALCONBRID jest 1‐chipowym procesorem nowej generacji, zdolnym do przetworzenia obrazów o rozdzielczości 4K2K. Ta superwydajna technologia umożliwia szybkie przetwarzanie ogromnej ilości danych, zarówno filmów w wysokiej rozdzielczości, jak i zdjęć cyfrowych.
Taki zestaw umożliwia korzystanie z czułości ISO do 6400, a zdjęcia seryjne w rozdzielczości 8,3 Mpix wykonywane są z prędkością 50 kl./s, do 130 zdjęć w serii. Chcąc fotografować w pełnej rozdzielczości, otrzymamy prędkość 25 kl./s. JCV GC‐PX10 oferuje też nagrywanie filmów Full HD 1920 x 1080.
(...) co ważniejsze, nagrywanie progresywne sprawia, że każda ramka oferuje kompletne informacje wizualne, w przeciwieństwie do przeplotu, w którym każda ramka zawiera tylko połowę informacji wizualnej. Ponieważ częstotliwość próbkowania jest bardzo wysoka i wynosi 36 Mbps, informacje wizualne zawarte w każdej klatce są bardziej szczegółowe. W praktyce oznacza to, że użytkownik może nagrywać wielogodzinny materiał wideo, a później wrócić do unikalnej chwili i zapisać ją przez naciśnięcie przycisku w postaci wysokiej jakości zdjęcia.
Aż nie chce się wierzyć, że zapewnienia JVC są prawdziwe. Gdyby tak było, ich sprzęt rzeczywiście miałby całkiem ciekawe rozwiązanie.
Dzięki funkcji Super‐Slow Motion JVC GC‐PX10 może rejestrować materiał wideo z prędkością 250 klatek na sekundę, aby podczas odtwarzania spowolnić ruch do 5‐krotności normalnej prędkością. Niestety, funkcja ta jest możliwa tylko przy rozdzielczości obrazu VGA (640 x 360). I chociaż twórcy twierdzą, że "jest idealna do wysyłania i przeglądania materiału online", to zupełnie się z nimi nie możemy zgodzić. To po prostu kiepska jakość podyktowana ograniczeniami konstrukcji. Plusem jest fakt, że kamera może rejestrować materiał przez około 2 godziny, także w trybie Super‐Slow Motion. Tylko komu będzie się chciało oglądać 2 godziny w 5-krotnym zwolnieniu?
JVC GC‐PX10 ma wbudowaną pamięć 32 GB oraz port na kart pamięci SDXC/SDHC/SD.
Ważnym elementem jest też obiektyw ... KONICA MINOLTA HD z optyczną stabilizacją obrazu oraz 10-krotnym zoomem optycznym. Po wykupieniu fotograficznego oddziału Konica Minolta przez firmę Sony dawno nie słyszeliśmy o obiektywach tej marki. Tymczasem to już kolejne urządzenie JVC ze szkłem Konica Minolta.
Z tyłu znajduje się 3-calowy, odchylany ekran dotykowy. Urządzenie wyposażono w wyjście HDMI (Mini) oraz wbudowaną lampę błyskową.
JVC GC‐PX10 ma zostać wprowadzenia na polski rynek w październiku 2011 r, a orientacyjna cena ma wynosić 3999 zł. To sporo.