IFA 2009: Nikon Coolpix S1000pj

Nikon Coolpix S1000pj to aparat, ale taki, który może zainteresować fanów przenośnego kina. Jest to bowiem pierwsza konstrukcja tego typu posiadająca wbudowany projektor. Mogliście przeczytać o nim zarówno na HDTVmanii jak i Fotoblogii.

Szymon Adamus

09.09.2009 | aktual.: 02.08.2022 10:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nikon ma na IFA 2009 bardzo małe stoisko i niestety pokazuje tylko jednego S1000pj. Wystarczył on jednak bym zmienił trochę zdanie... niestety na gorsze.

W pełnej wiadomości film i dodatkowe fotki.

Nikon Coolpix S1000pj to aparat, ale taki, który może zainteresować fanów przenośnego kina. Jest to bowiem pierwsza konstrukcja tego typu posiadająca wbudowany projektor. Mogliście przeczytać o nim zarówno na HDTVmanii jak i Fotoblogii.

Nikon ma na IFA 2009 bardzo małe stoisko i niestety pokazuje tylko jednego S1000pj. Wystarczył on jednak bym zmienił trochę zdanie... niestety na gorsze.

W pełnej wiadomości film i dodatkowe fotki.

Projektor w aparacie ma rozdzielczość około 640 x 480 pikseli, manualne ustawianie ostrości suwakiem u góry urządzenia. Obraz może mieć maksymalnie 40 cali przekątnej. Jest podświetlany diodami LED, jasność to około 10 ANSI lumenów.

W teorii brzmi to rewelacyjnie, a możliwość wyświetlenia zdjęć i filmów w dużym formacie zawsze i wszędzie gdzie tego chcemy jest nie do zastąpienia. Niestety jakość pozostawia wiele do życzenia. Nie spodziewałem się po tym aparacie/projektorze cudów, ale jednak odrobinę lepszej jakości. W halach targowych IFA jest bardzo jasno, ale jak widać na filmie aparat był częściowo osłonięty. Mimo to obraz miał mocno wyprane kolory.

Zapewne wiele z tego to wina diod LED, które w takim urządzeniu są jedynym, możliwym rozwiązaniem. Osobiście wolałbym jednak poświęcić trochę z żywotności baterii na rzecz bardziej naturalnego obrazu.

Kieszonkowe projektory m nie fascynują i trzymam kciuki za ich popularyzację (czytaj: duża sprzedaż i spadek cen). Tylko dzięki niej kolejne modele Nikona mają szansę na pokazanie czegoś więcej.

Komentarze (0)