Ikona radzieckiej Rosji stanie w szranki z legendą – Zenit powraca i chce zdetronizować Leicę
Leica powinna poważnie uważać. Rosyjskie firmy z czasów ZSRR potrafiły poważnie napsuć zachodnim producentom sprzętu fotograficznego. Nie muszę wam chyba przypominać jak bardzo Kiev 88, czy Salut przypominały Hasselblada. Po 10 latach Zenit powraca i chce zepchnąć kolejną legendę na margines.
Czym był Zenit – wszyscy wiedzą. Przez ręce każdego fotografa wychowanego w okresie PRL-u, lub młodego amatora sztuki obrazowania przewinął się ten kawał metalu. Pamiętam, że zawsze bałem się, że jeśli mi upadnie na podłogę, to potłucze kafelki. Był niezniszczalny. Niestety kres jego świetności nadszedł wraz z przyjściem ery lustrzanek cyfrowych.
Jednak teraz, po wieloletniej przerwie w produkcji korpusów Zenit powraca z luksusową linią aparatów fotograficznych. Tym razem jako przeciwnika obrał sobie legendarną markę – Leica. Rambler News Service donosi, że na poniedziałkowym śniadaniu prasowym w Moskwie organizacja rządowa Rostec, która zajmuje się rozwijaniem, tworzeniem oraz eksportowaniem dóbr technologicznych wydała oświadczenie.
[Vasily Brovko](przewodniczący organizacji Rostec):
To wysoce pożądany produkt. Chcemy stworzyć luksusowe urządzenie – analogiczne do Leici.
Rostec jest w posiadaniu zakładu optycznego Krasnogorsky Zavod niedaleko Moskwy. W czasach istnienia Związku Radzieckiego fabryka była znana z produkowania milionów aparatów oraz kamer. Została ona założona w 1953 roku, a należały do niej takie marki jak: Zenit, Zorki oraz Krasnogorsk. Zamknięcie działu produkcji korpusów nastąpiło dopiero w 2004 roku, wraz z początkiem ery cyfrowej i spadkiem zapotrzebowania na lustrzanki analogowe. Ostatnim produkowanym modelem był Zenit-KM Plus.
Wszystko wskazuje na to, że tryby maszyn po dekadzie odpoczynku ponownie nabiorą życia. Znaczącą różnicą jest to, że Zenit nie będzie już produkowany z naciskiem na ilość, a na jakość.
Czekamy na dalsze informacje o rozwoju sytuacji.
