Pojedzie na drugi koniec USA, by zdobyć aparat. Zobacz piękną kolekcję
David Silver jest właścicielem niesamowitej kolekcji aparatów z połowy XX wieku. Zawiera ona obecnie "zaledwie" 200 egzemplarzy, ale w pewnym momencie było ich aż 2300. Poświęćcie chwilkę i zobaczcie ten fascynujący zbiór.
15.05.2018 | aktual.: 26.07.2022 18:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko zaczęło się od 100-letniego Kodaka 3A, który należał do dziadka Davida Silvera. Dostał go od ojca w wieku 16 lat. Wtedy zaczął kolekcjonować aparaty z końca XIX i początku XX wieku.
The Ultimate Vintage Camera Collector | Show Me Your Nerd
Po latach kolekcjonowania David Silver uznał, że chce się temu oddać całkowicie. Porzucił pracę urzędnika państwowego, w której spędził 15 lat i zajął się sprzedażą antycznych aparatów.
Jego kolekcja obecnie liczy prawie 200 aparatów. Aby móc utrzymać się z handlu antykami, David sprzedał większość egzemplarzy - kiedyś miał ich ponad 2000. Nie zatrzymuje już każdego aparatu który zdobędzie.
Skupił się na prostych aparatach pudełkowych. Nie są one szczególnie drogie, ale mają ogromną wartość historyczną. W kolekcji Silvera znajdziemy na przykład słynnego Kodaka Brownie z połowy XX wieku, czyli aparat, który zrewolucjonizował fotografię. Przed jego powstaniem, w 1900 roku, było to zajęcie trudne i kosztowne, co sprawiało, że mało kto mógł sobie na nie pozwolić. Po roku od premiery aparat ten miało w swoim posiadaniu już około 10 procent mieszkańców Wielkiej Brytanii.
Łatwy w obsłudze aparat był pomysłem George’a Eastmana i doprowadził do spopularyzowania fotografii. "Ty naciskasz przycisk, my robimy resztę za ciebie" - to hasło reklamowe Kodaka oraz niska cena wpłynęły na ogromną popularność Browniego. Eastman wyrwał fotografię z rąk profesjonalistów i oddał ją w ręce każdego, kto miał ochotę robić zdjęcia.
Obsługa Brownie była tak łatwa, że często na reklamach pojawiały się dzieci, żeby podkreślić jej prostotę. Brownie ma tylko 2 ustawienia czasu migawki - automatyczny i manualny, w którym migawka będzie otwarta dopóki nie zwolnimy przycisku. To właściwie wszystko, co musimy ustawić przed wykonaniem zdjęcia w większości aparatów pudełkowych. Po wyborze filmu, obsługa aparatu sprowadza się do 3 czynności: naciągnięcia błony, ustawienia kadru i naciśnięcia przycisku.
Obiektywy w aparatach Brownie miały zablokowane ustawianie ostrości na hiperfokalnej, a minimalna odległość obiektu od obiektywu wynosiła około 1,5 metra. Brownie był lekki, stosunkowo mały i bardzo łatwy w obsłudze. Był to pierwszy aparat, którym można było robić zdjęcia bez wykorzystania statywu.
[photo position="undefined"]126293[/photo]
Początkowo kosztował jednego dolara, a film do niego 15 centów za rolkę. Nic dziwnego, że sprzedał się w milionach egzemplarzy. Na przestrzeni lat powstało sporo modeli o różnych kształtach i kolorach. Pojawiły się wersje jedno i dwuobiektywowe. Niektóre miały możliwość pracy z lampą błyskową. Jednak podstawą pracy każdej wersji było wciśnięcie tylko jednego przycisku, a laboratorium zajmowało się resztą.
Silver ma też kilkadziesiąt kolorowych Savoy'ów. Poza egzemplarzami pudełkowymi, David ma w swojej kolekcji kilka aparatów miechowych, które były wykorzystywanie na początku dziejów fotografii.
Obecnie Silver spędza czas na pisaniu książki, opisującej historię aparatów fotograficznych oraz tworzeniu strony internetowej, która pomaga
w identyfikacji antyków.