Instagram kopiuje funkcje Snapchata. Czy fotografowie je pokochają?
Instagram znacznie się zmienił po wykupieniu przez Facebooka. Jakiś czas temu koncern próbował wykupić również aplikację Snapchat, lecz niestety skończyło się to fiaskiem. W związku z tym na Instagramie pojawiła się nowa funkcja „Instagram Stories”, która do złudzenia przypomina działanie Snapchata.
04.08.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Snapchat to aplikacja, do której wrzuca się zdjęcia na „My Story” oraz wysyła prywatnie do dodanych użytkowników. Jej fenomen polega na tym, że „historia” utrzymuje się przez 24 godziny, po czym znika, a maksymalny czas wyświetlania zdjęcia lub nagrywania wideo wynosi 10 sekund. Prywatne wiadomości można otworzyć tylko raz, chyba że użytkownik pozwala na zrobienie powtórki.
instagram stories
Facebook zwęszył w tym interes i w najnowszej wersji Instagrama na samej górze pojawiły się okrągłe okienka, w których użytkownicy mogą wrzucać zdjęcia lub krótkie filmiki. Zasada funkcjonowania do złudzenia przypomina Snapchat. Twórcy aplikacji tłumaczą to tym, by uniknąć nadmiernego zamieszczania treści przez użytkowników – ale przecież brzmi to nielogicznie – Facebookowi powinno zależeć na tym, by pojawiało się jak najwięcej postów, bo przecież wzmaga to zaangażowanie, a to oznacza pieniądze dla serwisu.
„Story” na Instagramie jest aktywnym przez 24 godziny pokazem slajdów oraz filmików, który po tym czasie znika. W ustawieniach można zmienić to, kto będzie widział naszą „historię”. Jestem szczerze mówiąc ciekawy, jak się to przyjmie.
Podejrzewam, że dla blogerów oraz fotografów może być to świetne narzędzie, które pozwoli na zrezygnowanie ze Snapchata, ponieważ teraz otrzymamy wszystko w 1 aplikacji – bez konieczności kolejnego zakładania kont, a odbiór treści może być porównywalny do sumy osób, które obserwują nasze konta na Instagramie.