Instagram narzędziem pracy fotoreporterów TIME'a
Magazyn TIME zatrudnił pięciu profesjonalnych fotoreporterów, aby relacjonowali na Instagramie zniszczenia dokonane przez huragan Sandy.
[solr id="fotoblogia-pl-47357" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/2787,najlepsze-zdjecia-w-time-2010-roku-galeria" _mphoto="poy1220-1-254x168-9dd730706710d3.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2318[/block]
Trwają zażarte dyskusje na temat przyszłości mediów i fotografii w epoce Internetu. Łatwość dostępu do darmowych fotografii rozpieszcza tytuły, które chętnie korzystają z tego rozwiązania, co często dzieje się kosztem jakości publikowanych materiałów. Jednak media społecznościowe, pozwalające na błyskawiczną publikację wiadomości, coraz częściej nie są postrzegane jako konkurent, lecz jako sojusznik mediów tradycyjnych. Szczególnie uwidoczniło się to w czasie niedawnych wydarzeń na wschodnim wybrzeżu USA – to na Twitterze i Instagramie zdjęcia dokumentujące zniszczenia dokonane przez huragan Sandy pojawiały się jako pierwsze. Media internetowe szybko pojawiały się na miejscu. Jeden z użytkowników Twittera, Nick Cope, po zamieszczeniu zdjęcia przedstawiającego zalany zakątek Brooklynu otrzymał prośby o udostępnienie zdjęcia od New York Daily News i Huffington Post. Złośliwiec powiedziałby, że to miło z ich strony, że w ogóle zapytali o zgodę – regulamin Twittera zawiera klauzulę, zgodnie z którą użytkownik udostępniając jakikolwiek materiał w serwisie udziela Twitterowi praktycznie nieograniczonej licencji na jego dystrybucję. Autorowi przypada w udziale, w najlepszym wypadku, 5 minut sławy.
[solr id="fotoblogia-pl-44995" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/2914,nie-idzmy-ta-droga-czyli-kto-krzywdzi-wspolczesna-fotografie" _mphoto="fotolia-9101002-subscrip-31efde6.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2319[/block]
Jeden z amerykańskich gigantów, TIME, wpadł na inny pomysł wykorzystania kanałów społecznościowych – uczciwszy i bardziej profesjonalny. Zatrudnił pięciu zawodowych reporterów – są to: Ben Lowy, Ed Kashi, Andrew Quilti, Stephen Wilkes i Michael Christopher Brown – aby relacjonowali na Instagramie zniszczenia dokonane przez żywioł. Pierwszy z nich jest już dobrzez znany z wykorzystywania popularnych aplikacji na smartfona w profesjonalnej fotografii. W 2011 roku „The New York Times” opublikował jego zdjęcia z Kabulu wykonane iPhone'em z aplikacją Hipstamatic. Reporter był również w Libii z iPhone'em, Holgą i lustrzanką – po powrocie zadeklarował, że to pierwsze z urządzeń najlepiej odpowiada standardom współczesnego fotoreportażu.
[solr id="fotoblogia-pl-55946" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/2303,najprostsza-droga-na-najslynniejsze-okladki-wikipedia" _mphoto="david-miller-z-senatorem-77d4189.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2320[/block]
Oczywiście nie ma (niestety) podstaw przypuszczać, że dzięki takim rozwiązaniom zakończy się łatwe pozyskiwanie darmowego kontentu przez media internetowe i praca "za dziękuję". Dobrze jednak wiedzieć, że są tytuły, które stawiają nadal na profesjonalne relacje i wierzą, że można połączyć dobrą jakość z szybkością reakcji.
Galerię fotoreporterów Time'a na Instagramie można zobaczyć tutaj.
Źródło: PopPhoto